-Jak już mówiłem nie chciałem nic złego. W zasadzie nie chciałem nic konkretnego. -wyraźne oznaki choroby psychicznej u mężczyzny zaczynały irytować Samuela. Odczucia te potęgowała jeszcze świadomość obłudności takiego myślenia, wynikająca z „niezwykłości” jaką był on sam obdarzony przez tyle lat… -To miło że pan się o nią troszczy, naprawdę. –wpatrywał się w ścianę przed sobą. Zdawało się wrażenie jakby czytał jakiś niewidoczny tekst na ścianie, sprawiać wrażenie osoby która bardzo zajęta jest zawartością ekranu swojego komputera i mało zaangażowanej w realny świat poza nim, ą już na pewno nie zainteresowanej obecnością intruza w jego sanktuarium. -Wiadomo kto tak nastaje na jej zdrowie czy nawet , odpukać, życie?-Wirtualny Adept zdradzał jednak pewne oznaki podzielności uwagi... -Pan wybaczy, ale mam telefon… - oparł się wygodnie o oparcie swojego łóżka i zamkną swoje duże, niebieskie oczy. Nie wydawał żadnego dźwięku, gdyż jego komputer automatycznie przechwycił transmisję. Niestety w po drugiej stronie słychać już było tylko ciszę… <User:2: Spectrum do User1:The Ghoul> <<Analiza źródła transmisji – wizualizuję wyniki>> <User1:TheGhoul do User2:Spectrum> <<Nawiąż ponownie połączenie. Podziel zasoby systemowe między operowanie w bieżącej lokacji i wyślij sondę percepcyjną do TempLocation44>>
__________________ -Only a fool thinks he can escape his past.
-I agree, so I atone for mine.
Sate Pestage and Soontir Fel |