Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2009, 03:27   #8
John5
 
John5's Avatar
 
Reputacja: 1 John5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłość
Adam powoli podniósł się z łóżka i niemal od razu oparł się o ścianę, by powstrzymać upadek. Oszołomienie po chwili przeszło, lecz mętlik w głowie najwyraźniej nie zamierzał. Z zaskoczeniem i niezrozumieniem w oczach popatrzył na przecież dobrze znane sprzęty. Biurko, regał, szafę oraz śmieszną maskę – pamiątkę z Afryki, podarunek ciotki.
Fosforyzujące wskazówki zegara bezlitośnie wskazywały na godzinę 5.37 nad ranem. Za późno by położyć się na powrót spać i zbyt wcześnie by wstać, zwłaszcza w sobotę.
Lekko zirytowany podszedł do posłania, gdzie wciąż spoczywała księga; otwarta w połowie.
„Musiałem długo czytać. Zasnąłem w łóżku i dopiero teraz się obudziłem. Dziwne, mam wrażenie jakbym o czymś zapomniał. Zupełnie wtedy kiedy chcesz coś powiedzieć i brakuje ci słowa. Ma się je na końcu języka a mimo to człowiek nie może przypomnieć sobie o jakie chodzi.”
Już jeden rzut okiem na pożółkłą stronicę przykuł jego uwagę. Mimowolnie przeczytał całą stronę i przewrócił stronę… Wtedy dostrzegł kopertę, zapieczętowaną w dziwny, staroświecki sposób.
„Nie pamiętam, żeby w środku coś było. Przecież bym od razu zauważył, szczelina w książce byłaby widoczna...”
Na ułamek sekundy zawahał się, niepewny co zrobić z tym „fantem”. W końcu ostrożnie przełamał pieczęć „W końcu to moja księga i to co w niej znajdę, też jest moje, prawda? Znalazłem ją a nikt nie ogłaszał, że ją szuka, więc jest moja.”
Nogi samoczynnie prowadziły go po pokoju w miarę jak odczytywał kolejne słowa. W końcu przystanął przy oknie i w zamyśleniu spojrzał na ciągnącą się za oknem ulicę.

W jego umyśle panował kompletny chaos.
"Altari... Srebrny Las... Sariel... Nie mogę... nie mogę sobie przypomnieć. A wiem, po prostu wiem że skądś znam to wszystko. Tylko skąd? Czy to znaczy, że zwariowałem?"
Z paniką spojrzał po pokoju, jakby mieli się w nim pojawić ludzie z kaftanem bezpieczeństwa w rękach.
"Nie, chyba nie. Ale coś jest nie tak czuję to? Może to zwykłe nerwy? Trochę stresu i wyobrażam sobie różne rzeczy? Może znajdę coś o tym w internecie? Niech to... jeśli rodzice zobaczą, że nie śpię i siedzę przed kompem o tej porze będę miał przerąbane. Ale... muszę... po prostu muszę sprawdzić dla spokoju."
Szybkim krokiem ruszył w stronę maszyny. Zatrzymał palec dosłownie o centymetr od włącznika, po czym klepnąwszy się w czoło odłączył od zasilania głośniki - tak na wszelki wypadek, w sieci aż nadto było programów wydających dziwne dźwięki podczas otwierania stron.
Z lekkim niepokojem w sercu wcisnął w końcu przycisk. Komputer zaszumiał cicho, po czym zaczął ładować system.
-Co to wszystko znaczy?... - cichy szept wyrwał mu się z ust.
-Naprawdę? Naprawdę nie pamiętasz? - łagodny głos za jego plecami unieruchomił go równie dobrze co kilka metrów solidnej liny.
 
__________________
Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie.
Armia Republiki Rzymskiej

Ostatnio edytowane przez John5 : 20-03-2009 o 10:48.
John5 jest offline