Riviella:
Czuła jakby serce podskoczyło jej do gardła, przez chwilę to co usłyszała kompletnie ją zatkało. Jak napuszona kocica cofała się lekko w stronę ściany.
Drżące palce dyskretnie obracały coś w dłoni.
~zdradzieccy ludzie.. wyjdziemy z tego mała, wyjdziemy prawda? Ahh głupia...~ - jej wargi zadrżały gdy plecy zetknęły się ze ścianą domu, po chwili jednak usta zaczęły współpracować. Pieprzyć się! - syknęła, lekko złamanym głosem w dodatku niepoprawnie kilka zasłyszanych "zakazanych słów" które udało się jej zasłyszeć podczas nauki co musiało wyglądać nieco zabawnie na pewno nie była w stanie nikogo w ten sposób przestraszyć. Spięła się i cisnęła trzymaną w dłoni fiolkę ognia alchemicznego pomiędzy oba hobgobliny tak by stanęły w płomieniach. Dała susa w ich stronę z nadzieją iż przed ucieczką nie spróbuje powstrzymać jej nikt kto aktualnie walczy z płomieniami.
Pomocy! - krzyknęła rozpaczliwie biegnąc w kozaczkach i marząc o tym by się nie wywalić. |