Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2009, 19:26   #65
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Dziękuję za kolację - odpowiedział, przejmując dość pełne naczynie z rąk Pattera. - Ciepłe zwykle lepiej smakuje, a każdemu z nas przyda się jakieś wzmocnienie. Nawet jeśli się je na stojąco. A etykieta - uśmiechnął się lekko. - Ta została daleko, w Londynie.

Oparł o drzewo sztucer i spokojnie zaczął jeść. Po chwili przerwał jedzenie.

- Tu by wyglądało to zabawnie. Za plecami służący. Po posiłku panie zostają na ploteczki, a panowie wychodzą na cygaro i porto. Na szczęście nam to nie grozi.

Przełknął kilka kolejnych łyżek zupy.

- Daleki jestem od udawania, że wszystko jest w porządku. Jeśli coś przyjdzie nas zjeść - ściszył głos, by jego słowa nie doleciały do reszty - to jedyną szansą jest pochowanie się gdzieś. Jeśli zdążymy. Dlatego dobrze, że jest z nami Volta. Może zdoła nas ostrzec.

Sam nawet nie wiedział, kiedy miska zrobiła się pusta. Głód? Emocje? Sztuka kulinarna Chiary? Trudno było powiedzieć, ale było smaczne. I wiadomo było, komu należy dziękować.

- Było smaczne, ale pozmywać będziemy musieli sami - uśmiechnął lekko. - Dobrze, że to jedna miska. A kociołek damy Volcie do wylizania. Łatwiej będzie zmywać...

Spoważniał i spojrzał na Marka.

- Sądzę, że jakoś zdołamy się wszyscy dogadać. W końcu Towarzystwo nie wysłało głupców. Ani rozhisteryzowanych panienek. - Spojrzał na Nadię i Chiarę.
- Nie wiem za to, co będzie z profesorem. Czy zdołamy mu wytłumaczyć, że należy zostawić jego ukochane dziecię - spojrzał w stronę, gdzie znajdował się niewidoczny w tej chwili "Dedalus".

Podniósł z powrotem sztucer.

- Muszę teraz podziękować naszej wspaniałej gospodyni - powiedział. - A potem koniec odpoczynku. Trzeba będzie pozmywać, naszykować posłania. A potem ustalić warty. Trudno wymagać, by Volta załatwiła za nas całą nocną robotę.

- Jeśli boli pana ta ręka - powiedział na zakończenie - to proszę dać mi tę miskę. Pójdzie mi to sprawniej, a korona z pewnością z głowy mi nie spadnie.



- Panno Chiaro - powiedział z lekkim ukłonem - to było naprawdę dobre. Proszę przyjąć wyrazy uznania.
 
Kerm jest offline