Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-03-2009, 11:59   #4
Radioaktywny
 
Radioaktywny's Avatar
 
Reputacja: 1 Radioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemu
Wszystko odbyło się bardzo szybko. Krótka odprawa i natychmiastowy wylot. Radian Helloman, młody padawan o kurczoczarnych włosach nie czuł się tego dnia dobrze. Dlatego też nieco obojętnie podchodził do tego co się działo. Nie była to jego pierwsza ani ostatnia misja. Po prostu mieli gdzieś polecieć odbić zakładnika i wrócić. Bułka z masłem.

Poznadto był ze swoim mistrzem któremu ufał, dlatego też całą podróż przespał. Obudził się dopiero kiedy lądowali. Oczom jego ukazał się statek jakiego dawno nie widział. Był to YT1300. Podczas gdy reszta szukała czegoś w środku on przyglądał się pojazdowi. Niestety prawdopodobnie nie było żadnej możliwości doprowadzić go do stanu użyteczności. Wiedział to nawet Radian który na mechanice się nie zna ani trochę. Ale po leżącym niedaleko innym skrzydle, Radian doszedł do wnioskiu że musiały sie one zderzyć.

Po chwili reszta wyszła z jakimś dziennikiem i ciałem w białym kombinezonie. Trupem od razu zainteresował się Wedge, młody uczeń z akademii ale Helloman większą uwage poświęcił dziennikowi. Były w nim jakieś koordynaty.

Powstało pytanie czy się tam udać. Po tym jak Redav wypowiedział swoją opinię Radian uznał że kolej na niego

-Mistrzu uważam że Wedge ma rację. Nawet jak tam nic nie będzie to i tak po drodze. A jeśli jest możliwość spotkać kogoś z ciemnej strony to uważam że powinniśmy się tam udać. Może to przynajmneij torche uatrakcyjni tą misję
 
Radioaktywny jest offline