-Aegonie nie potrzebnie się wtrącasz do tej rozmowy, to ich rzecz, o czym jest dysputa i nie nam ją komentować tak, więc chodź że już, bo jak już raczyłeś wcześniej wspomnieć mamy dzisiaj robotę do wykonanie wiec nie możemy tu zbyt długo zamarudzić na jałowych dysputach.
z tymi słowami maleńka Lida mrugnęła porozumiewawczo do Garrica, który jak wiedziała jest przerażony podeszła do olbrzyma wyciągnęła rękę do niego i powiedziała: -Miło mi jestem Lida, ten tutaj mówiący o prawach to Garrick, bardzo nam spieszno wiec wybacz panie, ale musimy iść, jeśli chcesz możesz się wybrać z nami, a jeśli nie to gdybyś chciał jeszcze z nami podyskutować to zatrzymaliśmy się w tej tawernie i tu as będzie można znaleźć. Więc jak?? Jesteś zainteresowany towarzyszeniem nam tego pięknego słonecznego dnia??
Lida się szeroko uśmiechnęła widząc zmieszanie na twarzy orka poklepała go zachęcająco i ku osłupieniu wszystkich odwróciła się i ruszyła drogą przed siebie, cicho pogwizdując. |