Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-03-2009, 16:04   #50
Prabar_Hellimin
 
Reputacja: 1 Prabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znany
-Ty, krasnolud? - zapytał jeden z orków.
-Tak, a co żeś myślał, baranie?! - Klindor, nie wiedząc co odpowiedzieć, uszanował starą krasnoludzką tradycję i wydrwił rozmówcę.
-Ty iść z nami!
-Chyba zgłupiałeś.
Klindor pokazał im fałszywy pierścień urzędniczy, z nadzieją, że się nabiorą.
Ork poprzeklinał coś we własnym języku, po czym odchodząc dodał:
-To głupota, że krasnoludy mieć tyle swoboda.

Orkowie odeszli dalej, jednak nadal przyglądali się Klindorowi. Musiał uważać. Podszedł do dziewczyny i wypowiedział hasło:
-Biel wypełnia czerw... psia jucha! Czerń, czerń wypełnia.
-Dopiero, gdy się napełni.
- odpowiedziała dziewczyna, śmiejąc się. - Witaj, Klindorze, jestem Aririela. Jakie to szczęście, że udało Ci się tu trafić.
-Zatem, o co chodzi?
-Mówi Ci coś imię Tagursh Nag'Shac?
-Orkowy następca tronu, jeśli się nie mylę. Co z nim?
-Carewicz...
- ściszyła głos – będzie niebawem w tym mieście. Zapewne domyślasz się, co planuje ruch oporu?
-Zadźgać dziada?
-Powiedzmy. W ostateczności posiekać. Ja kieruję grupą, która dokona zamachu. Kluczowy jesteś jednak ty, Klindorze, jako hmmm... dyplomata i urzędnik.
-Czemu to jest tak ważne?
- spytał spoglądając na swoje pierścienie.
-Bo potrzeba nam kogoś, kto będzie mógł dostać się blisko następcy tronu.
-To nie przejdzie. Zdemaskują mnie.
-Spokojnie. Nie musisz pchać się w pierwszy rząd jego asysty. Wystarczy, że zapewnisz mojemu oddziałowi wejście do pałacu


Krasnolud rozmyślał nad tym. Zadanie było ryzykowne i bardzo dziwne, jego zdaniem. W jego stronach wszyscy wyśmialiby pomysł infiltracji jakiegokolwiek zgrupowania przez krasnoluda. Elf, czy człowiek podjąłby się tego bez grymasów. Ale ani jedni, ani drudzy nie dostaliby się na przyjęcie z udziałem następcy tronu. Nie miał wyboru.

-Dobrze więc, niech tak będzie.
-Aby nie wzbudzać podejrzeń pójdziemy teraz do gospodarza i zamówisz najdroższy pokój na noc.

-Że co? - Klindor bardzo się zdziwił na słowa kobiety.
-Raczej nie jest normalnym widok krasnoluda, który rozmawia z ludzką kobietą, po czym oboje się rozchodzą. A Ci dwaj, których przed chwilą spławiłeś, cały czas nas obserwują.
-Masz rację, chodźmy.
 
__________________
Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P
Prabar_Hellimin jest offline