Jeśli elfka jest choć w połowie tak nieustępliwa jak Dirith, to sądzę, że jednak skończy się na walce Dirith vs. Watacha
Bo nawet nie licze na Kiti właśnie dlatego że nie za bardzo lubi metod działań drowa. Na resztę też zbytnio nie liczę, bo Amadeusz na bank stanie po stronie Kiti, tak jak pewnie Kall'eh, a o Ulfgerze to już nie wspominając, bo przed chwilą się z nim kłuciłem
Za to bardziej prawdopodobne jest że Kiti będzie chciała bardziej pomóc elfce, czyli kończy się na walce drowa przeciwko wszystkim obecnym na polanie
Ale też bez przesady
tą sarne to tylko za was zabiłem, bo potem ogarnęła mnie pomroczność jasna i Dirith zrezygnował z posiłku, a co do zjedzenia kogoś z Watachy, to tylko jeśli nie uda się zdjąć klątwy, albo ktoś go zaatakuje
A Dirith nie chce atakować pierwszy, bo uważa że skoro nawet jakoś idzie rozwiązywanie tego problemu, to czemu nie zostawić reszty Watachy we względnym spokoju (oczywiście pomijając agresywne podejście do wszystkiego co go otacza)?
A ta postać jest tak zrobiona, że ucieczka zupełnie nie wchodzi w gre, a jeśli już jakaś walka się rozpocznie, to prędzej zginie niż zrobi choć krok w tył
(tak, wiem, podczas przechodzenia przez Tsarothah powinienem się rzucić na tamte umarlaki, ale trochę nagiąłem założenia postaci żeby dłużej pograć i po wałęsać się z Watachą
)