Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-03-2009, 23:28   #11
Hirin
 
Hirin's Avatar
 
Reputacja: 1 Hirin ma wspaniałą przyszłośćHirin ma wspaniałą przyszłośćHirin ma wspaniałą przyszłośćHirin ma wspaniałą przyszłośćHirin ma wspaniałą przyszłośćHirin ma wspaniałą przyszłośćHirin ma wspaniałą przyszłośćHirin ma wspaniałą przyszłośćHirin ma wspaniałą przyszłośćHirin ma wspaniałą przyszłośćHirin ma wspaniałą przyszłość
Wyglądający na nieco sflustrowanego, starzec odrzekł -No dobra, cwaniaku, ustalmy szczegóły.- Po chwili wziął do ust fajkę i kontynuował -Za godzinę wyruszysz do Podgóry. Przez tę godzinę omówimy wszelkie szczegóły dotyczące wyprawy. Dostaniesz konia, dwa drągi, prześcieradło i sznur. -Po czym starzec wziął z małego budynku wszystkie te rzeczy, oprócz konia, który stał na zewnątrz. Starzec jeszcze coś mówił, ale Vanir go nie słuchał... Aż do tego momentu... Vanir spytał -Ach, bym zapomniał... Ile wynosi zapłata? -Vanir liczył na ok. tysiąca sztuk złota. -Zapłacę 50 sztuk złota... Vanir wybuchł. -Cy ja wyglądam na durnia?! Czy ja panu wyglądam na durnia?! Chce pan mnie wysłać do Podgóry za 50 sztuk złota?! Może nie należę do mędców czy jajogłowych magików, ale szaleńcem nie jestem!. Vanir usłyszał jęk bólu. Tak bardzo przyparł starca do ściany, że ten uderzył głową w wiadro studni. Vanirowi zrobiło się przykro. Jego gniew zniknął. Starzec, obiema rękoma chwytając się za bolącą go głowę, odrzekł -Dobrze, już dobrze... 150 sztuk złota... -Vanir, zawstydzony własnym wybuchem, odpowiedział -Dobrze, 150 sztuk złota. Kiedy zejdę do Podgóry? Starzec, krztusząc się, odpowiedział -Za chwilę. Odprowadzę cię przez kanały.
***
Vanir i starzec szli razem przez kanały. Starzec co jakiś czas ostrzegał Vanira, że jeśli się nie pośpieszą, morska woda zaleje ich i się utopią. No i prawda, to były przecież kanały odpływowe. A niedługo przypływ. Szli więc szybkim krokiem, brodząc w szlamie i innych nieczystościach. Aż starzec odprowadził Vanira pod zardzewiałą, ale wyglądającą na wytrzymałą kratę. Wyjął stary klucz i ją otworzył. Vanir wszedł do środka. Nie zdołał się nawet rozejrzeć, gdy usłyszał dźwięk zamykania krat... Po chwili usłyszał opętańczy, nieco przymilny głos starca : -Tak kończą ci, którzy ze mną zadzierają! Trzeba było nie pyskować - teraz zaleję cię woda - i nie licz na konia - on niedługo zdechnie, jeśli szybko nie wyjdzie na suche powietrze! Po chwili starzec zadziwiająco szybkim jak na jego wiek biegiem wycofał się z kanałów. Vanir krzyczał do niego - ale bez skutku. Vanir pomyślał *Rzeczywiście szybko się utopię, jeśli nie znajdę wyjścia*
 
__________________
Wenn ich
Träne dein Herz
und wenn es raubt dir den Kopf
Ich sehe dich deine Seele fliegen?
Hirin jest offline