Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-03-2009, 02:49   #122
Fabiano
 
Fabiano's Avatar
 
Reputacja: 1 Fabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumny
- w las, w las! - wrzeszczał sam do siebie Kall'eh uciekając ile sił w nogach. Kluczył, robił uniki i zwody, to padał to wstawał ponownie. Cały czas próbując wyciągnąć linę z torby. Gdy stwierdził, że nic mu nie grozi, bo nic go nie ściga, zatrzymał się by sprawdzić sytuację. Zrobił to w odpowiednim momencie by zobaczyć popisowy pokaz skoków. Zaczątek nowego sportu ekstremalnego. Coś w połączeniu orkowego rodeo na buhajach i elfickich skoków o tyczce z drzewa na drzewo. Oczywiście z lekką domieszką krasnoludzkich zapasów w błocie.

Isendir, zawodnik numer dwa. Niestety chciał się wepchać w kolejkę przed Barbaka, za co został zdyskwalifikowany i trafił pod drzewo. Zyskując tym samym zero punktów za zerową odległość. Barbak wziął sprawę w swoje ręce i bez gwizdka sędziego ruszył na spotkanie bestii. Mimo przeważających gabarytów przeciwnika nie zląkł się i chciał rozłożyć gada na łopatki. Sprawę skomplikowała gałąź. Ratował się skokiem (dopingowanym przez Jaszczura). Przefrunął jakieś sto metrów. Lądowanie bez telemarka. Noty, 8 punktów. Uzjel natomiast wpadł na chytry pomysł wykonania wspomnianego, elfickiego skoku o tyczce. Zmodernizował trochę pomysł i dał się (a na pewno tak było) złapać gadowi - mając zapewne cichą nadzieję na lepsze noty za technikę. Wykorzystał pęd nadany przez zwierze i doleciał najdalej. Dodatkowo lądowanie na miękkim Flafi. Nota 9,5. Mamy faworyta. Bestia szybko zwróciła uwagę na karła, który nie znający za dobrze obyczajów, począł uciekać. Zauważywszy siatkę przygotowaną przez elfkę postanowił ruszyć w tamtą stronę i zarzucić linę na pysk stwora. Udało się. Gorzej natomiast było z utrzymaniem jej. Na tyle źle, że po chwili leżał już w błocie. A na linie dyndała Nizzre korzystająca z okazji by se powisieć. Na sam koniec Jędrzej rzucił się sam, samiuśki w krzaki. Uzyskując 3 metry i klasyfikując się zarazem na trzecim miejscu. Brąz moi kochani.

Tak oto zakończył się turniej Skoków W Krzaki Na Sto Sposobów. Zapraszamy do drugiej edycji. A za chwilę....
.... Berek.

Kall'eh ruszył za Błyskiem Kłów. Nie trzeba było tropić i uważać by go nie zgubić. Ślady były bardziej niż wyraźne a po za tym mieli agenta, agentkę znaczy się, dyndającą u szyi jaszczura. Krasnolud biegł ile sił w nogach. Nie była to zatrważająca prędkość ale na większą nie było go stać. Jak dogonili gada, zauważył, ze zdumieniem, że z jednego wiszącego zrobiło się dwóch. Ciekawa sprawa. Ale czasu na pytania nie było.

Kall'eh
był zdania, że nie powinien go ujerzdzać, to akcja dla kogoś, silniejszego może nie, ale cięższego. Dla kogoś większego gabarytu. Rzucił się zatem, próbując złapać smycz i przywiązać ja do drzewa, nogi, Fufiego. Do czegokolwiek co mogło posłużyć za kotwicę. Następnie dopiero spróbuje ujechać bestię jeśli nikt inny tego nie zrobi.
 
__________________
gg: 3947533

Fabiano jest offline