Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-03-2009, 16:54   #49
Geralt z Rivii
 
Reputacja: 1 Geralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumny
Równomierny odgłos kroków roznosił się na dość długą odległość. Adrian i Mateusz szli powoli, nie spiesząc się. Milczeli, ale wydawało się, że prawie słychać ich myśli. Było ich wiele. Różnych. Dziwnych. Czasem dość posępnych. Nic nie zakłócało ich spokoju, przynajmniej tak się wydawało. Po dłuższej chwili Mateusz, jakby zmęczony tą ciszą postanowił wznowić rozmowę.
-Wiesz, tak szczerze, to mam ochotę się dziś napić czegoś dobrego. Myślisz, że w Mołotovie jest coś specjalnego?-spytał, próbując się uśmiechnąć pływak.
-Nie wiem, szczerze, to dziś byłem tam drugi raz w życiu. Zresztą mieliśmy pójść gdzieś indziej razem z dziewczynami i Piotrkiem. Wątpię, by na nas czekali-powiedział spokojnie Adrian.
-A tak, racja, to gdzie mogą być?-zapytał Mateusz.
-Hmm. Nie mam pojęcia-po chwili namysłu powiedział aktor. -Może zadzwoń do Eweliny, co? Bo ja nie mam komórki. Zapomniałem-dodał chłopak z lekkim zażenowaniem.
-Dobra, już dzwonię-rzucił szybko Mateusz, wyciągając komórkę. -Euforia-powiedział po krótkiej rozmowie. Przyjaciele skierowali więc swe kroki w kierunku klubu pogrążając się znów w, pełnym melancholii, milczeniu.

W tym samych czasie szybkie rytmy latino odbijały się od ścian Euforii. Na parkiecie były tłumy. Właśnie kończyła się piosenka Elvisa Presley'a "Blue suede shoes", więc wszyscy skakali, można rzecz, w rytm jive'a. Zmęczona Ewelina usiadła przy stoliku, ciężko dysząc. Sięgnęła po sok i wypiła go jednym haustem. Tuż obok, cicho, niemal bezszelestnie na kanapę lęgnął Piotrek.
-Świetnie tańczysz-rzucił cicho w jej stronę.
-Nieee, wydaje Ci się. Jive nie jest moim ulubionym tańcem-odparła, lekko zarumieniona dziewczyna. -Wiesz, podziwiam kondycję Kasi, ja już prawie nie mam siły-dodała po chwili.
Odpowiedział jej wzrok gitarzysty. Był jakiś taki... Silny. Jego oczy błyszczały. Już miał otworzyć usta, ale z głośnika rozległ się utwór Tatiany Okupnik "Łap mnie bejbe".
-Zatańczmy do tego cha-chę! Błagam! Uwielbiam tą piosenkę. Na pierwszych zajęciach tanecznych do tego tańczyłam-krzyknęła Ewelina, łapiąc gitarzystę za rękę. Piotrek nie mógł odmówić.

w tym samym czasie do klubu weszli Adrian z Mateuszem. Aktorowe nogi natychmiast zaczęły chodzić w rytm. Raz, dwa, cha, cha, cha...
-Jestem ciekawy, jak ich znajdziemy-krzyknął pływak.
-Damy radę-odkrzyknął aktor, rozglądając się uważnie. -O, tam jest Kasia-rzucił po chwili, widząc dziewczynę poruszającą się energetycznie w rytm piosenki. -Chodźmy-dodał.
 
__________________
"Przyjaźń jest subtelną rozkoszą szlachetnych dusz."
— Safona
Geralt z Rivii jest offline