Nie ma się czym podniecać. Jako wstęp do czytania fantasy może i Dziedzictwo jest dobre, czyta sie lekko... za lekko. Nie ma tam prawie nic oryginalnego. Dodać orków odjąć razacarów i kolejny klon tolkiena. Fabuła? Zły szalony imperator i garstka obrońców walczących z nim. Pff... pozostawię bez komentarza. Pozatym to wszystko bardzo przypomina gwiezdne wojny tyle że na trochę innym poziomie rozwoju. A smoczy jeźdzcy? Pomysł fajny, tak, nawet bardzo tyle, że też używany przez jednego gościa którego akurat nie pamiętam nazwiska. Postacie płytkie, dialogi sztywne... Arya? To imię widziałęm już w 2 książkach napisanych przed Eragonem którego imię miało by po angielsku bardziej dobitne skojarzenie do jego właściciela. Ogólnie średnia książka. |