Wątek: Wataha
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-03-2009, 12:35   #410
eTo
 
eTo's Avatar
 
Reputacja: 1 eTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputację
- I dlatego chcesz wpaść jak burza do domu hrabiego i zażądać zdjęcia klątwy!?
- Nie zdjęcia klątwy, tylko dostępu do poszukiwanego przez nas maga. - przypomniał stanowczo.
– Jesteśmy w ludzkim mieście, nie w podmroku, tylko ty, twoje sejmitary i wróg! Maja tu takie coś co się nazywa straż, loch i gilotyna! I nie jeden Taki Jak Ty się o tym przekonał! Nie chce ci grozić, próbuję bronić naszego wspólnego interesu, nie chcę, żebyśmy działali na ślepo i bez zastanowienia!!!
- Widze gdzie jesteśmy! A niech mają tą swoją straż i niech lepiej nie wchodzą mi w parade bo zarżnę ilu tylko sie da! A na jakie ślepo chcesz działać? No tak, nie widać nigdzie syna hrabiego, ale właśnie tego czy już wrócił można sie dowiedzieć w pałacu i przez niego dotrzeć do maga. A chyba nie muszę przypominać że to jednak Ty pierwsza chciałaś mu pomagać aby zdobyć łaski hrabiego. Bo jak dla mnie jest niepotrzebny, a do maga mogę równie dobrze przebić się siłą, co nawet bardziej by mi odpowiadało! - rzucił nadal nerwowo, jednak już trochę zrezygnowanym tonem jakby zupełnie nie rozumiał ani nie zauważał logiki w poczynaniach Kiti.
– Nie ty jeden umiesz walczyć, strażnicy też potrafią, a ich jest tu więcej!!!
- No i dobrze, że ich jest więcej! Dostarczą więcej rozrywki jak przyjdzie co do czego! - warknął uśmiechając się.
- Tak, jak już będziesz siedział w lochu, przykuty do muru!
Słysząc to Dirith się zaśmiał.
- Przed Tsarothah jakoś byłem przykuty do ściany i nie pamiętam żeby jakoś mi to przeszkadzało bo z tego co pamiętam to dałem rade się uwolnić! - powiedział nadal nie ukrywając złości.
- My, tu na powierzchni, przynajmniej się myjemy!
- A ja kąpie w krwi przeciwników! - rzucił za odchodzącą elfką.
W między czasie dołączył sie krasnolud podżegając jeszcze Diritha do walki. Drow spojrzał tylko na niego spode łba, jakby chciał wymownie dać do zrozumienia, że elfka już sie oddalała i to on był najbliżej mrocznego elfa.
- A Ty co? - warknął. - Brakuje Ci rozrywki? To tylko rusz tą swoją piką a będziesz miał rozrywke.. - dokończył już niezbyt ciepłym tonem, po czym ponownie ruszył w stronę pałacu.
 
eTo jest offline