Dwadzieścia pięć złotych koron!- Scharm był bardzo zadowolony z tak dużej ilości złota. Już dawno nie miał w sakiewce tak dużej ilości złota. No i gdzie to wielkie zło, które niby miało nam zagrażać. Teraz tylko znaleźć jakąś dobrą karczmę i dobrze się napić. Będzie musiał tylko uważać żeby nie wydać wszystkiego od razu.
Gdy z ust Mablunga padło słowo "barak" Scharm wzdrygnął się. Na myśl o smrodzie jaki tam panuje robiło mu się nie dobrze. Nie uda się na żaden spis ludności. Zaśnie pewnie gdzież z jakimiś kobietami w tawernie i ominie cały ten spis. I tak nie zamierzał zostawać tutaj dłużej niż na jedną noc. W końcu Scharm postanowił, że gdy spędzi upojną noc w karczmie uda się wraz z resztą towarzyszy w podróż.
"Ten spis jest prowadzony dla bezpieczeństwa miasta." Scharm miał gdzieś bezpieczeństwo tego miasta. Zaraz i tak go tu nie będzie. Dość gadania. Idziemy do karczmy!- rzekł do reszty towarzyszy. Tam moi drodzy towarzysze odpoczniemy po tej jakże trudnej pracy.- powiedział ironicznie Scharm.
Ostatnio edytowane przez Anzaku : 29-03-2009 o 11:36.
|