Cytat:
Napisał Solfelin Tu sam jako postać jesteś mało ważny. Tylko jako przywódca. I bardziej ważnym jest dla ciebie grupa/oddział wojska, która zadecyduje o jakimś zwycięstwie. |
Właśnie że nie! Jako przywódca jestem ważny i z tego powodu jestem ważny ogólnie. Tak samo Hitler nie odcisnąłby swojego piętna na kartach historii, gdyby nie cały kraj, który miał za sobą.
Cytat:
Napisał Solfelin Taki strategiczny tryb sesji wywiera nacisk na odgrywanie relacji pomiędzy przywódcą, a armią, jej problemy oraz dążenia. Postać także jest obarczona zadaniem nakarmieniem tej armii, wyznaczeniem jej celów, odebraniem celów od władców, udanym zaplanowaniem ataków na fortyfikacje przeciwnika. |
No właśnie, jedna osoba jest odpowiedzialna za większą liczbę ludzi - to co zrobią, to co się z nimi stanie itp. Jedna, jedyna osoba, którą jest gracz
Cytat:
Napisał Solfelin Tu gracz nie przegrywa z chwilą, gdy jego postać ginie - on ginie już w chwili, gdy jego armia się rozleci, zbuntuje, przejdzie na stronę przeciwników, zostanie beznadziejnie pojmana w niewolę lub wyrżnięta w pień. |
Tu się akurat zgodzę, ale to nie wyróżnia tego świata od innych. Innym jest tylko fakt, że tutaj gracz kieruje oddziałem, a jego zadaniem jest poprowadzić oddział do zwycięstwa. Naturalne jest więc, że przegrywa w chwili, kiedy ów oddział poniesie porażkę - rozpadnie się, zostanie wyrżnięty w pień, albo przejdzie na stronę wroga.
Jednak w "normalnym" fantasy też są zadania i możliwe w nich zwycięstwa i porażki. Jak choćby w Baldurs Gate - zadanie: zabić Sarevoka.
Co prawda ten cRPG został tak pomyślany, że mamy szansę go zabić tak długo jak długo żyjemy, jednak gdyby to była inna sesja, możliwości porażki w takim zadaniu byłoby znacznie więcej.