[Autorskie]Wirus T 0252 (+18) Niedziela 13.03.2013 godzina 15:00. Dom w Tyciln Street
Itep siedział na miękkim fotelu, obok brązowego biurka. Czytał akta, rysował plan, ciągle wyrywał kartki i próbował od nowa. Postanowił nie męczyć się dłużej i wziąć najlepszy jak dotąd pomysł. Jest godzina 15:15, nie zachmurzone niebo i wysoka temperatura około 80 stopni farenhaita. Itep był zmęczony od dwóch dni nie spał, więc się położył. Zasnął dopiero po 15 minutach, gdyż uporczywe światło i temperatura dawała mu we znaki. Śnił mu się, jego syn. Czteroletni, zielonooki brunet. Była to scena jak zabijali go i jego całą rodzinę. Kiedy na jego oczach miał zginąć jego malutki synek obudził się. Był cały spocony, mokry, spojrzał na zegarek, była 16:00. Wstał wziął zimny prysznic, przebrał się i wyszedł. Pojechał na plac budowy, tam zadzwonił każdemu z towarzyszy na pejdżer ( nie wiem jak to sie pisze ;d). Usiadł na kawałku betonu i czekał. Niedziela 13.03.2013 godzina 16:15.Dom Max'a
Jacob wrócił po ostatniej akcji. Cały drżał, został wrobiony, zamknął szybko drzwi. Rozpakował torbę i pochował broń. Wziął zimny prysznic, wtedy zadzwonił mu pejdżer , przestraszył się. Dokończył kąpiel i zobaczył kto dzwonił. Nie znał tego numeru, więc nie oddzwaniał. Zobaczył listonosza "Kurde dawno nie odbierałem poczty". Podszedł więc do skrzynki otworzył i wyciągnął list. Ładnie zapakowany. Wrócił do domu i otworzył list i zaczął czytać.
- Kurwa... To dziś za ... 30 minut- krzyknął i wszedł do auta... Niedziela 13.03.2013 godzina 16:30. Dom Władimira
Władimir bawił się nożem. Gdy nagle zadzwonił mu pejdżer, to był Itep. Zobaczył na zegarek była już 16:30. Wyszedł z domu i poszedł na miejsce spotkania. Po drodze wstąpił do swojego ulubionego sklepu i odebrał zamówienie. Otworzył paczkę na miejscu, był to nóż jego marzeń (sam sobie wyobraź jak wygląda ;d, potem opisz). Postał chwilę i pooglądał jego cacko, a potem ruszył dalej. Niedziela 13.03.2013 godzina 16:00. Dom Wasilijewa.
Wasilijew próbował stworzyć wirusa. Niestety, jak zwykle nie wyszło mu. Walnął o blat i wylał przypadkowo kwas. Wtedy zadzwonił mu pejdżer, domyślił się,że to Itep. Nie miał czasu na sprzątanie. Przebrał się, wziął swój ulubiony kwas i wyszedł. Chciał pójść skrótem, ale wtedy zaczepił go jakiś żul i groził mu nożem. Ten wyciągnął kwas i wylał na niego. Powoli jego ciało zaczęło topnieć, po pięciu minutach zostały tylko kości. Poszedł na miejsce spotkania, po drodze cieszył się z swojego wynalazków... Niedziela 12.03.2013 godzina 23:00. Dom Janos'a
Janos jak zawsze surfował po internecie. Wtedy dostał wiadomość od Itep'a. Zainteresował się tym, gdyż lubił wyzwania. Ściągnął plan budynku i zaczął wymyślać plan. Zasnął przy komputerze około godziny 10:00. Obudził się, a raczej obudził go budzik. Spojrzał na zegarek była godzina 16:00. Daleko miał do miejsca spotkania, więc wyruszył już teraz. Wziął swój komputer i wyszedł domu.
-Janos ma wymyślić plan ataku, wszyscy przyjść na miejsce i poznać się.
Ostatnio edytowane przez Moneystars : 31-03-2009 o 14:21.
|