Wątek: Viva Allracja!
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-03-2009, 00:17   #87
Makuleke
 
Makuleke's Avatar
 
Reputacja: 1 Makuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znany
-Poszedł...szukać działki, to już nie ten tropiciel co kiedyś.- westchnął satyr.- Leeegenda tych bagien. Ale opium sprawiło że całkiem upadł i już się nie podniesie.

"Cóż, może przynajmniej będzie potrafił wskazać mi drogę do Siedliska, kiedy już uzbieram dla niego to całe opium. I lepiej dla niego, żeby faktycznie miał tą mapę..."

Mimo pewnych obaw, Maahr nie kłopotał się w tej chwili Morganem, gdyż czekały go znacznie bardziej naglące obowiązki. Bez słowa wyjaśnienia wziął od Kraxusa starą, znoszoną szatę i wrócił do Inglorina, kończącego oczyszczanie nieumarłej na podwórzu. Pomógł mu ubrać ją w przyniesione rzeczy i stanął obok półelfa, ciekawy, co ten zamierza dalej robić. Myślał raczej, że teraz przeniosą ciało w jakieś bezpieczne, zacienione miejsce i udadzą się na poszukiwania kupca, a tymczasem czarodziej zrobił coś zupełnie innego.

- Maahr, jeśli umiesz walczyć to bądź gotów, postaram się wybudzić ze snu nieumarłą, może nas zaatakować.

Siv w pierwszej chwili po prostu spojrzał na Inglorina z pewnym niedowierzaniem, jeszcze szerzej otwierając wyłupiaste oczy, ale nie zaprotestował.

- W końcu ty pewnie wiesz lepiej, jak się do tego zabrać. Tylko uważaj, to prawdziwa wariatka - mruknął, niechętnie wyciągając zza pasa swój siangham i przybierając postawę gotowości. Szeroko rozstawił nogi, lekko je uginając i pochylił się do przodu, gotowy do skoku. Rękę z krótkim drzewcem odciągnął za plecy i wziął głęboki wdech. Zobaczył, że półelf najpierw próbuje ściągnąć kobiecie naszyjnik, co przywołało nieprzyjemne wspomnienie z kanałów, kiedy sam chciał sięgnąć po cenna ozdobę. Miał nadzieję, że jego towarzysz wie, co robi i że tym razem nie będą musieli stawiać czoła rozwścieczonej truposzce. Fakt, że tym razem nie miała w zasięgu rąk żadnego niebezpiecznego przedmiotu tylko trochę pocieszał Maahra.

"Może i nie ma żadnej broni, ale to i tak jest nieumarły. Jak walczyć z czymś, co już nie żyje? I co zdziała moja broń, jeśli przeciwnik nie ma żadnych czułych punktów, w które można by wbić ostrze? Oby ten czarownik miał w zanadrzu jakiś czar obezwładnienia albo coś innego, co by ją powstrzymało..."
 
Makuleke jest offline