Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-04-2009, 00:32   #19
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
„Zielony Jesiotr” już z daleka zapraszał w swoje podwoje. Jak to z karczmami bywa, sto kroków od nich słychać gwar głosów zmieszany z stukotem kufli i ten jakże charakterystyczny aromat. Tutaj było tak samo. Do tego karczma jawiła się dzisiaj zmarzniętemu, mokremu i pokrytemu resztkami błota Herluffowi jako oaza ciepła i rozkoszy w przesiąkniętym wilgocią świecie.
Oddał Ciapka stajennemu i wraz z resztą kompanii wszedł do środka. Nie zawiódł się - „Zielony Jesiotr” był taki jak tego oczekiwał: ciepły, aromatyczny i gwarny.
Nie bacząc na pozostałych rozparł się przy stole wskazanym przez Adrahila, wyciągając nogi i zsuwając ze stóp przemoczone buty. Zaraz potem ściągnął kapotę i wykręcił ją wprost na wysypaną słomą podłogę.
Zignorował słowa Styrgreista, przyglądając się w tym czasie z zainteresowaniem dekoltowi służebnej dziewki, która akurat pochylała się nad sąsiednim stołem. Gdy spojrzała w jego stronę, puścił do niej oko.
Niestety nie zareagowała...
Narazie – pomyślał. - Pewnie zaraz tu podejdzie i zagada...
Zamknął oczy i rozmażył się.
-Co podać? - ze stanu rozmażenia wyrwało go pytanie. Z nadzieją otworzył oczy. Niestety... Stała nad nim inna służąca, nieatrakcyjna, w wieku około czterdziestu lat. Na dodatek zakutana w pocerowane szmaty od stóp do głów.
- Dajcie garniec piwa. Jeno grzanego, a korzeni nie żałujcie. I coś pieczystego. I bochen chleba – złożył zamówienie i rozglądnął się po sali szukając tej drugiej służącej.
 
xeper jest offline