Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-04-2009, 20:19   #4
Aschaar
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Janos jak zwykle był szczęśliwy, kiedy wredny czasomierz wyrwał go z okowów snu. Przeciągnął się jak kot i spojrzał za okno. Było pogodnie i zapowiadało się na ciepły wieczór. Naciągnął ramonezkę i wrzucił lapka do kostki. Wyszedł na ulicę ze swojego mieszkania w starej czynszowej kamienicy gdzieś na „przedmieściach przedmieść”.


Po drodze kupił butelkę taniego alkoholu, którą sprzedawczyni przezornie zapakowała w papierową torbę...

Wskoczył do metra i przejechał kilkanaście stacji w nienajnowszysm wagonie z plastikowymi krzesełkami i urwają poręczą. Po raz kolejny przemyślał wszystko – jechał na spotkanie z jakimś gościem, którego nie znał, na zlecenie jakiejś „szemranej agencji”, która udawała, że coś wie... Znaków zapytania było za wiele i wcale nie zamierzał się od razu ujawniać...

Wysiadł z metra na brudną stację i dotknął spoczywającego w kieszeni PDA. Wprawne palce... Kiedy znalazł się na ulicy rozejrzał się i wszedł w najbliższą bramę. Spojrzał na wyświetlacz urządzenia... W pobliżu nie było radiowozów, ani żadnych radiostacji... Kilka telefonów komórkowych; kilka pagerów... Niby nic wielkiego, ale... Zawsze był ostrożny... Wyłączył PDA i pager – nie miał przy sobie niczego co mogłoby go zlokalizować...


Otworzył butelkę i wylał trochę śmierdzącego wina to torebki. Zapach szybko się rozszedł i każdy kto zbliżył się do mężczyzny musiał wyczuć alkohol. Lekko się zataczając podążył w kierunku miejsca zbiórki. Co chwila podtrzymywał się ściany i udawał, że pociąga kolejny łyk. Miejsce było idealne na spotkanie – mało ruchu, mało ludzi; zresztą ci, którzy gdzieś przemykali zainteresowani byli tylko końcem swojego nosa... Zadupie totalne.

Tylko, że ludzi było tu trochę za dużo... Matematyczne prawdopodobieństwo tego, że ci mężczyźni byli tutaj na spacerze wynosiło zero...

Janos doszedł do jakiegoś prefabrykowanego betonowego elementu znajdującego się miej więcej w miejscu zbiórki i usiadł udając znaczne zmęczenie alkoholowe. Czystym przypadkiem beton doskonale osłaniał jego plecy... Niepostrzeżenie wylał trochę alkoholu wokół siebie. Spod przymkniętych powiek obserwował okolicę...
 
Aschaar jest offline