Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-04-2009, 21:52   #41
Hellian
 
Hellian's Avatar
 
Reputacja: 1 Hellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwu
cyniczne kwestie Jamesa Suttona napisane rzecz jasna przez Toma Atosa

Olimpia Emmanuella Grisi weszła do pokoju Lucy raczej niechętnie. Nie miała szans wypatrzyć niczego, co umknęłoby lotnym umysłom Ady, Suttona czy Sharpa, a czuła, że i tak naruszają za bardzo intymność dziewczyny. Wczoraj przesadziła ona sama, dziś Virgil a teraz znowu James, inicjując ten pochód do dziewczęcej sypialni. Olimpia nawet nie umiała sobie wyobrazić takiego tłumu obcych u siebie - wąchających jej perfumy, zaglądających do szuflad, albo bieliźniarki. Zapewne tak jest, że cel uświęca środki, ale była to bardzo smutna prawda życiowa i panna Grisi starała się z niej nie korzystać.

Przyjrzała się jedynie obrazkom wiszącym na osłonecznionej ścianie.
- Zdumiewająca sztuka. Nie sądzisz Olimpio?
Dłuższą chwilę zastanawiała się czy James z niej żartuje.
- Panie hrabio? Czy to rysunki Lucy? – zapytała w końcu.
Person z oddali kiwnął głową.
- Dawno je namalowała?
- Jakiś rok temu, może mniej. – Person znowu posmutniał – to pejzaże z naszej posiadłości.
Rysunki świadczyły o pewnej biegłości. Delikatne, pastelowe krajobrazy. Przyjemne i bardzo zwyczajne. Biegłość Olimpii w malowaniu stała na podobnym poziomie.
- Tak zdumiewająca. – Dopiero teraz odpowiedziała Jamesowi, starała się by w przeciwieństwie do słów ton nie był ironiczny – Dodać dwa pudle i byłby Ansdell.
- Nie powinieneś opuszczać miejsca przy oknie – dodała po krótkiej pauzie.
Baron na słowa Olimpii zareagował spojrzeniem tak szczerym, że aż nienaturalnym:
- Moja pomoc przy oknie nie jest już potrzebna. - Powiedział swobodnie.
- Czyżbyś się na mnie o coś gniewała? - spytał niewinnie unosząc brwi.
Olimpia na chwilę zaniemówiła. Bo zadane tym tonem pytanie sprawiło, że rozgniewała się naprawdę.
-Tak. Ale jeśli zapytasz o co, to pogniewam się bardziej. Teraz nie będę już ci przeszkadzać, muszę porozmawiać z earlem – ukłoniła się lekko.
- Dziękuję za kwiaty i prezent.
Właśnie postanowiła, że sprzeda ten tandetny wisiorek. I tak planowała darowiznę na rzecz londyńskiego Newgate, gdzie Elizabetha Fry z powodzeniem wprowadzała nowoczesne reformy. W jej toaletce zalegały już perły od Griega i naprawdę piękny szafirowy naszyjnik od księcia Buckingham. Bowiem Olimpia Emmanuella Grisi, piękna śpiewaczka nader chętnie obdarzana prezentami, od dłuższego już czasu hołdowała zasadzie, że prezenty od denerwujących ją wielbicieli wymienia na pieniądze. Pozyskane fundusze, co do grosza zasilały szczytne, w rozumieniu Olimpii, cele. Rachunki z tych darowizn przechowywała skrupulatnie. Była to swoista dokumentacja jej życia z prawie całych ostatnich trzech lat. Kiedyś pokazała ją Adzie. Płakały wtedy ze śmiechu. Wśród beneficjentów kobiecemu więziennictwu towarzyszyły szczepienia prostytutek, robotnicze związki zawodowe, a nawet schroniska dla bezdomnych. W zestawieniu z nazwiskami faktycznych ofiarodawców tworzyły swoisty kontrast.
- Cieszę się, że ci się spodobały. – James powiedział nieco na wyrost i odkłonił się.
Uśmiechając się przy tym w sposób, który z powodzeniem można było uznać za szczery.
Olimpia patrzyła jeszcze chwilę na lorda Lexinton. Potem niespodziewanie obdarzyła uśmiechem stojących razem Adę i Virgila. Po czym podeszła do earla Ross.
- Pożegnam się już panie hrabio. Kiepski ze mnie śledczy. Źle się czuję oglądając cudze rzeczy- uśmiechnęła się przepraszająco - Będę niecierpliwie czekać na wieści w sprawie terminu naszego wyjazdu na wieś.
Jeszcze James wygłosił uwagę o wystroju. Patrzył jej w oczy i przez chwilę zwątpiła w słuszność swych podejrzeń. Na szczęście krótką.

Później zamówiła dorożkę.

Na próbę spóźniła się pół godziny.
 
__________________
"Kobieta wierzy, że dwa i dwa zmieni się w pięć, jeśli będzie długo płakać i zrobi awanturę." Dzienniki wiktoriańskie

Ostatnio edytowane przez Hellian : 01-04-2009 o 23:03. Powód: literówki
Hellian jest offline