Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-04-2009, 14:30   #40
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Amx już w drodze do znachora zastanawiał się, co potrzeba jeszcze zrobić, zanim wyruszą na tą więzienną planetę. Na pewno mieć dobry powód do dokowania tam, chociażby handel. Tu liczył na Masseriego. Sam musiał szybko wrócić do statku, by razem z Andiomene przygotować go do odlotu. Nie oszukujmy się, systemy wymagały sprawdzenia, Rot nie miał ochoty zostać zdezintegrowany przez wybuch czegoś nieprzetestowanego. Wprowadzić kody, przeprogramować komputer. I podejrzeć co jest na trzecim pokładzie, bo bez niego faktycznie byli pozbawieni ochrony. Dlatego zaraz po oddaniu krwi ruszyli bezpośrednio do znanego im już nieźle baru.

Pozostałych jeszcze nie było, co oczywiście było logiczne, więc zajęli się czymś innym. Amx odwiedził mały sklepik z rupieciami, który wskazał mu Bert. Zakupił kilka rzeczy, które normalnemu człowiekowi nigdy by się nie przydały. Potem zaś rozsiadł przy tym samym stoliku na zapleczu, konstruując jakieś dwa małe urządzenia, składające się z pudełeczka, przewodu i słuchawki. Proste komunikatory, z namierzalną i ogólnodostępną częstotliwością, z raczej średnim, ale wystarczającym na ich potrzeby zasięgiem. Zrobić więcej niż dwóch nie miał czasu, zresztą nawet to była lekka prowizorka, która po testach wydawała się jednak działać. Włożył sobie jeden z odbiorników do kieszeni. Andiomene tymczasem przygotowała listę zakupów, które mogłyby być w jakikolwiek sposób przydatne na więziennej planecie.

W końcu przyszli pozostali, zaczynając dyskusję o książce i tym, że Mesto był poturbowany. Grigorij jednak był z nimi, więc z zadania się wywiązali. Amx nie skomentował, ale siedząca jak zwykle w dość niedbałej pozie Andiomene przerwała im w końcu tą radosną wymianę zdań.
-Cieszę się, że macie dobre humory i lubicie pogawędki, ale możemy już przejść do konkretów?
Wyjęła kartkę, wręczając ją Duncanowi.
-To lista zakupów, może być zmodyfikowana. Wierzę, że potrafisz załatwić i towar i ludzi do jego przetransportowania na statek. Oczywiście z oczywistych względów nie możemy tu podlecieć, a statek jest godzinę drogi od miasta. Trzy tysiące z pieniędzy, które rozmieniliście dajcie mi, muszę zapłacić za nasz transport. Resztę można wydać na towar.
Na kartce były podstawowe rzeczy, jak koce czy jedzenie marnej jakości za to długiej przydatności, jakie zwykle daje się więźniom. Dodatkowo trochę pojedynczych przedmiotów bardziej luksusowych, jak wódka dla strażników więziennych i innych, których można by w ten sposób przekupić. No i jedzenie i zaopatrzenie dla nich samych. Amx podsunął mu natomiast drugi komunikator.
-Bert mówił, że szukają nas już po całym mieście. Nie możemy więc w nim przebywać dłużej niż to konieczne. Macie wszystkie swoje rzeczy? Jeśli tak to udamy się do mojej i Andi kwatery, weźmiemy kilka gratów, zahaczymy o medyka i idziemy prosto do statku. O samym frachtowcu możemy porozmawiać po drodze, ale nie wiem po co, skoro go zobaczycie. Ładownie ma dużą, nie kupisz tyle, byśmy nie mogli tego załadować. A nie możemy rozdzielić się na więcej niż dwie grupy, zrobiłem tylko dwa nadajniki. Pasmo ogólnodostępne, nie używać nazw, miejsc i imion.
Podniósł się razem z Andi. Nie mieli zamiaru tracić więcej czasu.
-Pytania? Bru, trafisz z powrotem do statku? Mógłbyś pójść wtedy z Duncanem, nie wymagałoby to zatrudniania kolejnego przewodnika.
 
Sekal jest offline