Zwierciadło odbijające światło? Czym był ten błysk? Z pewnością tajemnicą. Przynajmniej na razie. Ambu skrył się ponownie pod kolumnadą i ruszył szybkim krokiem w głąb pałacu. Miał jeszcze kilka chwil.
"Płuca. To, czym się oddycha. Chory na płuca? Trucizna może wywołać podobne objawy, nikt by nie zauważył." Ambu podszedł do fresku na ścianie. O tej porze ledwo widocznego. Przejechał po nim dłonią. Nikłe światło padające z pobliskich pochodni igrało ze wzrokiem, postacie zdawały się ruszać. Żyć. Oddychać. Urocze.
Pobłądził jeszcze przez kilka chwil, po czym ruszył ku Asmodowi. Czas zdawał się płynąć zbyt szybko. W końcu dostrzegł go. - Już jestem. To teraz audiencja?
Postać Morfa zamajaczyła przy nodze Ambu.
__________________ "Women and cats will do as they please, and men and dogs should relax and get used to the idea."
Robert A. Heinlein |