Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2006, 11:26   #90
Glyph
 
Reputacja: 1 Glyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwu
Nathaniel

"Konrad żyje" myśl ta rozpromieniła jego oblicze. Póki chwila trwała cieszył się nią bezgranicznie. Jak zawsze z resztą. Tylko czasem uśmiech przerywał lekki ból w piersi, który z resztą i tak powoli mijał.
Gdy Martha zeszła na dól chłopak chciał rzucić się jej z radości na szyję, powiedzieć co się stało. Energia i chęć działania rozpierały go. Przystopował słysząc jej głos. Był inny zdenerwowany. Nathaniel umilkł, przestał się śmiać. Czuł się jakby zaraz miał dostać burę od rodziców za jakieś przewinienie.
Słuchał Marthy z uwaga, gdy dotarło do niego to słowo. "Niebezpieczeństwo"
-Door, ktoś Cię gonił pamiętasz?-w jednej chwili wzrok chłopca spoczął na rudowłosej.- Musisz uciekać, pamiętasz...nie mogą Cię złapać...obiecałaś, że nas zabierzesz...obiecałaś, nie może nic Ci się stać...obiecałaś.
Nathaniel zachowywał się zupełnie jak dziecko, któremu obiecano wyjście do zoo. Nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji.
 
Glyph jest offline