Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-04-2009, 20:45   #15
Moneystars
 
Moneystars's Avatar
 
Reputacja: 1 Moneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodzeMoneystars jest na bardzo dobrej drodze
Jechaliśmy na miejsce, po drodze mijając stare zniszczone domy w których jeszcze mieszkali ludzie. Zmartwiłem się trochę, byłem smutny, zamyślony. Myślałem o kobiecie w której się zakochałem, "Nie,nie, na pewno mnie nie pokocha. Mnie? Takiego brzydala! Nigdy" pomyślałem, to było raczej majaczenie niż myśl. Popatrzyłem na siebie, byłem cały mokry, ubranie kleiło się do mojego ciała, miałem gorączkę, a przynajmniej tak mi się zdawało.Znowu się zamyśliłem i myślałem o tym samym co wcześniej.

W końcu opamiętałem się, znowu tylko zniszczone budynki, dziury i odgłos pocisków wystrzelonych z broni najprawdopodobniej z AK-47. Odgłosu coraz bardziej było słychać, "chyba jesteśmy już blisko". Tak jak się spodziewałem po chwili dojechaliśmy. Rozglądnąłem się i zobaczyłem dwa pickupy, na nich byli : kierowca, partyzant z AK-47 i z wyrzutnią rakiet. Wtedy się zaląkłem, ręce zaczęły mi się trząść, miałem duże trudności z utrzymaniem broni "Opanuj się! Opanuj!".

Nagle samochód przechylił się na lewą stronę, eksplozja musiała być duża, gdyż byłem ogłuszony "Pewnie ten skurwysyn z wyrzutnią nie wytrzymał", samochód powrócił do pierwotnego miejsca. Spojrzałem na Williams'a, patrzył na mnie i poruszał ustami, nie miałem pojęcia co mówi, więc stałem nadal nic nie robiąc. Spojrzałem na czołg, tam też poleciała rakieta jednak nie robiąc szkód. Kiedy się ocknąłem partyzanci uciekli, dając nam wolną drogę.

Spojrzałem na dwupiętrowy budynek, który był ostrzeliwany przez Amerykanów, przed budynkiem były dwa styker, za jednym chowali się nasi żołnierze, drugi dostał gratem lub wyrzutnią rakiet, za tym chowało się dwóch naszych. Naokoło było pełno partyzanckich furgonetek i pickupów. Dekoncentrowały mnie ciągłe wybuchy i strzały.

Podjechaliśmy bliżej, wtedy znowu rakieta nas trafiła, ale poważniej samochód był bezużyteczny, rakieta ogłuszyła nas na chwilę. Kiedy odzyskaliśmy słuch, kapitan kazał nam wyskakiwać z wozu i kryć się. Wyskoczyłem z wozu, i podszedłem ostrożnie do bagażnika, otworzyłem go i wyciągnąłem swoją broń, usłyszałem świst kuli, która przeleciała mi tuż nad uchem. Schowałem się za stykerem tak jak kpt., położyłem się na ziemi obok koła, ustawiłem M249 tak abym mógł oddawać spokojnie strzały. Następnie przeczołgałem się do niego i zacząłem strzelać w partyzantów.
 
Moneystars jest offline