Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-04-2009, 23:32   #31
Wojnar
 
Wojnar's Avatar
 
Reputacja: 1 Wojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnie
Pogrzeb przeklętego Alfredo okazał się większym wyzwaniem, niż Krzysztof przypuszczał. Włoscy kupcy okazali się być bardziej zabobonni niż żydowski karczmarz za zaścianka Rzeczypospolitej. W końcu udało się ich nakłonić do współpracy odpowiednią ilością rytuałów. Pomoc brata Jakuba też była nie od rzeczy.

Gdy ceremonia się zakończyła, obaj duchowni zwrócili uwagę na podejrzane zgromadzenie koło poidła dla koni. Dobrze znany obu karzeł, starucha, która tak dobrze się bawiła w czasie egzorcyzmów Alfredo i ów podejrzany zagraniczny szlachcic, rzekomy heretyk. A do tego, oczywiście, dwaj brodaci czarnoksiężnicy. Że też Pan Bóg pozwala takim chodzić po tym świecie i wodzić na pokuszenie swoje owce. Że też nie spuści z jasnego nieba pioruna i nie porazi takich na miejscu. Wyglądało na to, że zawiązują właśnie niezgorszą komitywę.

- Źle się dzieje, bracie Jakubie. Wygląda na to, że mamy tu jakąś grupkę kacerzy, którzy planują coś niecnego. Musimy się dowiedzieć, co takiego planują i, oczywiście, pokrzyżować ich plany- zerknął na dominikanina- i oczywiście dużo się modlić.

- Ciekawy sprzymierzeniec mi się trafił. Z całej grupki mnichów i księży, tylko my dwaj mieliśmy odwagę, żeby coś zrobić, kiedy tłum szalał. No, oczywiście brat Alessandro ma swoje wytłumaczenie, ale reszta gdzieś się zmyła?- pomyślał i westchnął- Hmpf. Dobre i to. Co dwie głowy to nie jedna.

- Myślę, że warto zacząć od zebrania informacji o owych czarcich sługach. Popytać kupców, skąd się wzięli, kiedy się przyłączyli do karawany, dokąd zmierzają. Może któregoś razu język im się rozwiązał przy winie. Co powiesz, bracie? Trzeba działać!

Siennicki liczył na to, że członkowie karawany nie będą bali się z nim rozmawiać na ten temat. Było nie było, przez ostatnie dni wychylił z nimi wespół wiele kielichów i rozegrał z nimi kilka partii kart. Dość, żeby zapaść w pamięć niektórych bardziej jako „rubaszny bernacha”, niż srogi klecha. Oby.
 
__________________
"Wiadomo od dawna, ze Ziemia jest wklęsła – co widać od razu, gdy spojrzy się na buty: zdarte są zawsze z tyłu i z przodu. Gdyby Ziemia była wypukła, byłyby zdarte pośrodku!"
Wojnar jest offline