Wątek: Skrzydlaci
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-04-2009, 12:22   #20
Faurin
 
Faurin's Avatar
 
Reputacja: 1 Faurin nie jest za bardzo znanyFaurin nie jest za bardzo znanyFaurin nie jest za bardzo znanyFaurin nie jest za bardzo znany
Udało się jej! Ta "ruda" o zielonych ślepkach była naprawdę przydatna. I pomocna! Znaleźli rzeczkę. Nie należała do tych najczystszych, ale w porównaniu z tym co było "tam na górze" to było to prawdziwe "niebo".
"To ma być więzienie? To ma być kara? Gdyby wszyscy wiedzieli jak tu jest każdy by coś przeskrobał. Żal tylko tych skrzydeł..."
Achrol podszedł na sam brzeg rzeczki i przykucnął. Dotknął palcami wody- była... była cudowna. Obmył twarz i przeczesał swymi mokrymi rękoma włosy. Zastanawiał się nad czymś. Po pewnym jednak czasie pokręcił głową i wstał.
"A co mi tam! Nie będę chodził w tych przepoconych rzeczach!"
Kurtkę złożył i położył na kępce trawy. To samo zrobił z koszulą. Po raz pierwszy mógł zobaczyć jak tam wygląda "to z tyłu". Odwrócił powoli głowę i dotknął palcem blizny. Była okropna ale jednak nic nie czuł przejeżdżając po niej palcem.
Spojrzał na pozostałych. Trudno! Nie będzie się przed nikim wstydzić. Nie zna ich prawie wcale i oni jego nie znają. Nie miał powodów się wstydzić. Odsznurował buty. Zdjął spodnie i położył na koszuli. Lekki wiaterek powiał trochę i oziębił go.
"Nie ma co dłużej czekać."
Odbił się od brzegu i wylądował w rzece. Dopiero teraz zauważył w niej jakieś długi, obślizgłe i niezbyt piękne stworzenia. Nie przejął się nimi i zaczął pływać sobie beztrosko.
To jest życie! To jest wolne i piękne życie! Czuł się jak w raju. Błogość- to uczucie przeszyło go na wskroś. Było cudownie. CU-DO-WNIE!
Spojrzał na resztę zachęcająco. Czy oni się aż tak krępują? Kurt który chciał koniecznie iść nad wodę teraz stoi i czeka. Dziewczyny... ich nie zachęcał. Wzrokiem. Nie chciał być nachalny. Nie był nachalny!
Achrol zatrzymał swój wzrok na Asael by chwilę potem przenieść go na jej ptaka. O ile dobrze zrozumiał nie może się odzywać podczas gdy nawiązuje kontakt z owym zwierzęciem. Ale chyba może...
-Asael, czy nie mogłabyś zrobić tak aby twój ptak pozostał z nami jednak ty byś miała możliwość porozmawiania? Czy musisz go odwoływać? Nie ulega wątpliwości że jesteś ściśle związana z nim emocjonalnie... i nie tylko.
Spojrzał na słońce. Było piękne-jak wszystko dookoła. Czy "tutejsi" są równie piękni co ich otoczenie? Czy są również tak spokojni jak te lasy?
Wpadł na głupi pomysł. Zastanawiał się czy to zrobić. Przez moment jego rozsądek walczył z chwilową pokusą. Pokusa jednak zwyciężyła. "Złapał" w dłoń tyle wody ile mógł i chlusnął we wszystkich na brzegu. Mieli niezbyt tęgie miny widząc co on robi. Roześmiał się widząc ich. Roześmiał się tak jak nie śmiał się od wielu lat. A może... może on w ogóle się tak wcześniej nie śmiał?
 
__________________
Nobody know who I realy am...
Faurin jest offline