Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-04-2009, 13:31   #17
Prabar_Hellimin
 
Reputacja: 1 Prabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znany
Alaron przedstawił stanowisko bardzo bliskie mojemu. Poza tym, że ja wychodziłem od map

Solfelinie, ja się nie zgodzę, że maksymalna ogryginalność polepsza system. Bo jeśli, aby być oryginalnym, stworzę sobie wampiry, które dla odmiany umierają, nie widząc światła, grubiańskie elfy, orków - mecenasów sztuki, czy przystojne gobliny, to co stworzę? Autorskie rasy, które z pierwowzorem łączy tylko nazwa. Eliminować można, ale bez przesady. Taką tandetę, jak jedną, złą rasę, która rządzi światem, ja odrzucam na poczekaniu. Albo drowy mieszkające w podziemiach.

U mnie orkowie nie lubią ludzi, bo w zamierzchłych czasach jedno z ich królestw prowadziło podbój ziem orków. Elfy tłuką się między sobą, krasnoludy wcale elfów nie nienawidzą, "drowy" (a raczej naród elfów na nich wzorowany) zamieszkują tereny pustynne i stepowe. W wielu wojnach w zasadzie każda rasa walczyła z większością innych.

Ale to, że elf i krasnolud nie chcą na miejscu skakać sobie do gardeł, nie czyni z tych ras zupełnie moich - autorskich. Bo czytelnik spojży: krasnolud - mały, silny, grubiański, wojownik, a elf - wysoki, z ogładą, zręczny, mądry. Czyli widzi to co zazwyczaj, patrząc na elfa i krasnoluda. A gdyby tego nie widział, to co by pomyślał? Albo widząc wampira, nie pijącego krwi? Że autor chce na siłę zmienić coś, czego zmieniać się nie powinno. I wybierze to, co już zna.

Sztuką jest urzec czytelnika czymś innym. I raczej tego w ramy nie wrzucimy. Dając rady do tworzenia systemu nie możemy radzić oryginalności, bo to się mija z celem. To jakby piekarzowi odradzać pieczenia bułek. Autor sam, musi dostrzec, że coś jest do zmiany, a coś innego należy zostawić w spokoju. Bo inaczej narosłoby super-oryginalnych tworów, które po przeczytaniu lądowałyby w koszu.

Teraz ciężko jest stworzyć coś, co nie zawierałoby w sobie znanych rzeczy. Bo do każdego szczegółu znajdziemy znany system, w którym się to znajduje. Zauważyłem to, przebywając na forum autorkowym - ktoś prezentuje założenia systemu, a ktoś inny do każdego podpunktu znajduje system, w którym to już jest. Ale co w tym złego, skoro nie ma takiego, który byłby niemal identyczny z nowym?

Zresztą, nawet identyczny system może być dobry. Na szeregu "dużych" systemów wyrosło mityczne "typowe fantasy", w którym wielu mistrzów prowadzi. To tak jak z amerykańskimi filmami - są przewidywalne do bólu, ale wielu je lubi. A ambitne kino często ginie, bo popultura jest bezlitosna.
 
__________________
Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P
Prabar_Hellimin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem