Cytat:
Napisał SHAQER Na treningach bractw rycerskiego od podstaw uczono nas ciosów w takie właśnie słabe punkty zbroi. Po kilku latach treningu człowiek dochodzi do takiej perfekcji, że z zamkniętymi oczami może trafić tam gdzie trafić powinien. I wydaje mi się, że takimi właśnie wyszkolonymi postaciami gra się w D&D i dlatego nie ma specjalnej różnicy czy atakuje sztyletem czy oburęcznym mieczem. |
Wszystko by było dobrze gdyby nie jedna sytuacja. Wyobraź sobie 2 Wojowników, jeden ma sztylet, drugi zaś miecz oburęczny.Wojownik 2 przystępuje do ataku podnosi swój ogromny miecz do góry i robi zamach, a wojownik 1 paruje ten atak sztyletem...... Żenada, mogę przybliżyć więcej takich sytuacji ale jedna chyba wystarczy