|
Zrujnowana Twierdza Niegdyś wielka i przyciągająca wielu podróżników z czasem została zapomniana i rozszabrowana. Jednak może właśnie wśród tych ruin znajdziesz coś, co cię zainteresuje... (Archiwum wątków.) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
15-09-2005, 22:02 | #42 |
Reputacja: 1 | O ile dobrze pamietam, to w D&D premia za zbroje jest dodawana do KP, czyli do stopnia trudnosci trafienia. Mozna przyjac, ze postac w pelnej plytowie dostaje od zrecznego mnicha caly czas, ale tylko ciosy, ktore pokonaly jego KP przeszly przez zbroje i tym samym zadaly obrazenia. Ale to tylko propozycja dla tych co lubia PRAWDZIWY realizm
__________________ -No a tu kiedys byla swiatynia... -Jakiego boga? -A ktozby to pamietal? -Fakt. Ktozby. |
15-09-2005, 22:12 | #43 |
Administrator Reputacja: 1 | Właśnie lipne w DnD jest to, że nie ma czegoś takiego jak zużycie zbroi i broni. Broń się nigdy nie szczerbi, zbroja się nie gnie... A przecież jak inaczej wytłumaczyć otrzymanie ciosu przez osobę będącą w płytówce albo coś takiego? Ale dobra, DnD nie jest stworzone do tego żeby być realistyczne... |
16-09-2005, 21:57 | #44 |
Reputacja: 1 | Gdyby bron miala sie niszczyc, to tylko po trafieniu w zbroje czy tarcze. Przyjmijmy, ze cos takiego jest rownoznaczne z nietrafieniem. No to teraz co? Odejmujemy od broni i zbroi jakas tam liczbe PW? A jak juz to ile?
__________________ -No a tu kiedys byla swiatynia... -Jakiego boga? -A ktozby to pamietal? -Fakt. Ktozby. |
16-09-2005, 22:08 | #45 |
Administrator Reputacja: 1 | W falloucie PnP to było zrobione tak, że zarówno broń jak i zbroja miała takie krateczki zużycia. Ileśtam krateczek i miało sie minusy do Defa albo minusy do obrażeń... W DnD jest to awykonalne raczej, no chyba, że zastosowałoby się wariant ze zbrojami dodającymi DR a nie AC... |
17-01-2006, 18:16 | #46 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Wracając do zwykłych zasad zasad DnD zawsze ciekawiło mnie jak gościu z jednoręcznym toporem może parować (Na moich sesjach jest parowanie) ogromny topór oburęczny, delikatnie mówiąc nieważne jak mocno gościu uderzy powinien bez problemu przynajmniej złamać taki badziewny toporek. Dlatego na moich sesjach parować można tylko bronią takiego samego rozmiary bądź większego max. o 1 bo duuużym toporem sztyletu nie zparujesz Mam nadzieję że wszyscy rozumieją o czym piszę
__________________ Myślałeś że dzisiaj nie umrzesz? Niespodzianka | |
17-01-2006, 21:20 | #47 |
Reputacja: 1 | W trakcie rozmowy było powiedziane, że trafienie w szczelinę jest bardzo trudne. Na treningach bractw rycerskiego od podstaw uczono nas ciosów w takie właśnie słabe punkty zbroi. Po kilku latach treningu człowiek dochodzi do takiej perfekcji, że z zamkniętymi oczami może trafić tam gdzie trafić powinien. I wydaje mi się, że takimi właśnie wyszkolonymi postaciami gra się w D&D i dlatego nie ma specjalnej różnicy czy atakuje sztyletem czy oburęcznym mieczem. Jeżeli tylko ściągnie takiego rycerza z konia to jeden cios i po rycerzu (oczywiście, gdy nie trafi) gdyż rycerskie zbroje w okolicach krocza chronią zdecydowanie mniej gdyż mają wyceńcie, które umożliwia jazdę konno. Pyzatym w ciągu rundy tak jak już było to wspomniane walczący atakują nie raz tylko wielokrotnie a rzut na trafienie to takie podsumowanie tego wszystkiego.
__________________ It`s not a vengance, It`s Punishment |
09-02-2006, 20:57 | #48 |
Reputacja: 1 | Nie zawsze trzeba uderzać w szczeliny, jeśli cios jest bardzo silny, to może wgnieść zbroję, a jeśli jest to broń kłuta, to może ją przebić.
__________________ "Gdzie pojawiła się pierwsza pierwotna komórka, tam i ja się pojawiłem. Kiedy ostatnie życie czołgać się będzie pod stygnącymi gwiazdami, tam i ja będę." |
10-02-2006, 21:55 | #49 |
Reputacja: 1 | Niestety im bardziej chcemy "urealnić" naszą rozgrywkę , tym bardziej ją spowolniamy . Kości i mechanika są bardzo ważne ale jeśli drużyna nie ma nic przeciwko temu to ja wole upraszczać zasady.
__________________ JM |
11-02-2006, 07:30 | #50 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
__________________ Myślałeś że dzisiaj nie umrzesz? Niespodzianka | |