WÄ…tek: Skrzydlaci
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-04-2009, 20:58   #26
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
- Ktoś kogoś zabił? Tam, w głębi lasu? A dłoń? To... chodzi Ci o liczbę? Pięć? Pięć trupów?
Pokiwała potakująco głową.
- Ale tam, gdzie Asael pokazuje, jest droga, czy duża ścieżka… To o nią chodzi, Asael?
Pokiwała potakująco głową i przeciągnęła się, masując sobie z udręczeniem kark.
Diriael cudował. Kręcił i kombinował aż zjawił się jakiś skrzydlaty piękniś. Asael poderwała się nerwowo, w pierwsze chwili sądząc, że zostali niespodziewanie zaatakowani przez jedną ze srok.
- To ja – zapewnił cudzym głosem.
Asael potrząsnęła niedowierzająco głową. Nie znała gościa! Obserwując go podejrzliwie ubrała z powrotem buty.
- Wszyscy martwi?
Asael spojrzała na Ebriel i z niepokojem pokiwała potakująco głową.
- Chodźmy tam – może znajdziemy jakąś broń, ubrania, cokolwiek. Warto się rozejrzeć. Ja w każdym razie idę.
Asael skrzywiła się z niesmakiem. Ją także kusiło, ale miała złe przeczucie. Spojrzała na Kurta i Achrola. Bartel ruszył za Ebriel. Asael nadal nie była zachwycona tym pomysłem. Sokół krążył w górze. Ruda poprawiła kurkę i ruszyła czujnie na kocu pochodu, starając się trzymać blisko Kurta, ale nie nachalnie blisko.
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline