Wątek: Skrzydlaci
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-04-2009, 22:12   #29
Fabiano
 
Fabiano's Avatar
 
Reputacja: 1 Fabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumnyFabiano ma z czego być dumny
Bartel szedł uważnie. Kapitan Strażników nauczył go wiele i wiele jeszcze mógłby nauczyć. Miał prosty wyznaczony cel. Nie wiedział czy do niego dotrze, czy go osiągnie. Lecz nie zaprzątał se tym teraz głowy. Zastanawiał się na czym innym. Cała szóskta związana została jedną nicią. I na razie nikt tej nici nie chciał przerwać. W grupie bezpieczniej w grupie raźniej. Ale czy wiedzieli co robią? Jaki mają cel? Nie był do końca tego taki pewien.

- Przystańcie na chwilę. Ma do was pytanie. Gdzie w ogóle zmierzacie? hmm.. Zmierzamy? - spojrzał na tym co się zatrzymali. - Zesłano nas tutaj za karę, pamiętacie? Sielanki nie będzie, tu was uprzedzam. Ale musimy ustalić priorytety. - pomasował bark i wrócił pamięcią do egzekucji. - Na przykład taki, gdzie chcemy się udać? A jak się tam udamy to co potem? Bez tego marna jest każda wędrówka.

Spojrzał uważnie, na wszystkich. Na każdym zatrzymał na chwilkę wzrok. Cała wypowiedz dawało wrażenie wojskowego przemówienia.

- Jakie są wasze cele. Tu... - wskazał na grunt pod nogami - ... na ziemi zakazanej Skrzydlatym, na której macie żyć albo umrzeć.

Wiedział, że to ważne jeśli mają dalej działać razem. Muszą se uświadomić czego chcą. Muszą poznać swoje zamiary. Zdawał se sprawę, że większość będzie chciała wrócić jakoś do Miasta. Lecz czy wiedzą jak to zrobić? Czy wiedzą przynajmniej od czegoś zacząć? Bo podróż na wschód bez calu. To jak zostanie na miejscu. A może jeszcze gorzej....
 
__________________
gg: 3947533

Fabiano jest offline