Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-04-2009, 16:20   #30
Solfelin
 
Solfelin's Avatar
 
Reputacja: 1 Solfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumny
Cytat:
Napisał Yarot Zobacz post
Teraz "Autorki". Faktem jest to, co pisze denis - jakakolwiek zmiana w oficjalnych zasadach lub świecie w danym systemie powoduje, że to już nie jest oryginalny świat. Było to kiedyś tłumaczone w "Portalu" przez Trzewiczka. Zatem granie w Warhammera, gdzie nie ma skavenów nie jest graniem w Warhammera, ale w system NA BAZIE Warhammera.
Co byś powiedział o przykładowym Wampirze w realiach dzikiego zachodu? Starożytności? (Nie ma takich, chyba tylko Wilkołak zawitał na dzikim zachodzie) Czy to też byłby autorski świat, system?

Trudno to powiedzieć. Z jednej strony tak, bo nikt nie wydał podręcznika oficjalnego o tym. I od tego się zaczyna pojęcie autorskiego systemu.


Robimy sesję w coś, w jakiś świat, który nie był opisany przez kogoś w jakieś oficjalnej... "książce". Właściwie, to masz rację, Yarot, jeśli chodzi o wspomnienie tego, co mówiono na Portalu.

Wtedy tworzy się kalkę jakiegoś oficjalnego świata zwykle poprzez dodanie jakiegoś elementu.

Jednak co wtedy z mechaniką? No mechanika jest chyba wzięta z Warhammera? To wtedy czy to Warhammer, czy już autorka?



Wracając do tematu. Raczej powtórzę to, co wcześniej zostało powiedziane. Systemy autorskie... nie są oficjalnymi systemami.
Dlatego nie muszą być w pełni opisane, w pełni określone, by móc w nie grać.

Jedynie najkonieczniejsze elementy tych systemów muszą być ustalone. Tylko najbardziej potrzebne zasady muszą być zdefiniowane. System walki, umiejętności, czasami tylko kreacja postaci - sio wszystko inne, reszta to czysty storytelling.

Świat zaś, do takiej typowej sesji, wystarczy, że będzie się składał z rejonu, w którym toczy się przygoda.
Tyle wystarczy.
Zaletą tego jest też to, że potwory i przeciwników można jakich i kiedy się chce, wprowadzić. Nie ma żadnych ograniczeń przez oficjalny świat/bestiariusz. Tutaj akurat wypis ich nie jest też ani trochę potrzebny.


Ściema jest wtedy tylko, gdy nie ma podstawowych zasad - lub gdy storytelling ich nie zastępuje. Co jest samobójstwem dla sesji, graczy i MG. Chyba, że MG wymyśli zasady w ciągu gry, co też nie jest polecanym rozwiązaniem.
Musi być coś, co rozstrzyga spory. Niczego więcej nie potrzeba.
 
__________________
Soulmates never die...
Solfelin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem