Kokesz

Ja zawsze lubiłam grać ze znajomymi w systemy wymyślone tak naprawdę na poczekaniu. Jednak podstawową rzeczą w tych systemach była mechanika. Często dłużej nam zajmowało obmyślenie jakie współczynniki i ile ich mają mieć postacie, jak będą wyglądały testy walki niż sama sesja.

Jeśli chodzi o opis świata, to myślę, że na krótkie sesje bardzo szczegółowa historia nie jest potrzebna, wystarczą podstawowe informacje. MG musi być jednak przygotowany na pytania ze strony gracz na temat tego świata. Jeśli w danym świecie autorskim ma być przeprowadzonych kilka sesji, to wydaje mi się, że powinien być on lepiej dopracowany.

Mechanika systemu dla mnie jest najważniejszym kryterium określającym to czy system jest autorski czy też tylko się za taki podaje.

Tobie Yaneks życzę powodzenia i radzę dobrze się zastanowić nad mechaniką systemu.

 

__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1

Yaneks

A co tak właściwie rozumiesz przez powiedzenie "mechanika systemu". Czy chodzi i system statystyk, rzutów, może... Co?

 

Almena

Nie wiem, czy ktoś tu po cichu sugeruje, że sesje ‘autorskie’ są w jakiś sposób gorsze od tych, co mają znany i powszechnie stosowany „system” ?
Ja moją ‘nazwałam’ systemem autorskim ponieważ świat gry jest w sumie sklecony przeze mnie z różnych elementów z innych ‘fantasy’, nie jest to sesja „czysta” pod względem jakiegoś ‘systemu’ – ani to Młotek, ani Cyberpunk, ani Vampir, itd ale wszystkiego po trochu XD „System” mam zapewne podobny, lub taki sam jak większość MG w innych działach – ty też nie macie rzutów kostką, macie z reguły zwykły storrytellingJ
Nie ma sensu dzielić sesji na ‘autorskie’ i ‘systemowe’, bo tak naprawdę sesje są tu wszystkie podobne pod względem mechaniki, tyle że świat gry różny.
Może podzielimy sesje na te, co mają gryfy, co mają smoki, wampiry, działa plazmowe, krasnoludy i na te, co mają czołgi? XD

Działy są raczej po to, by oddzielić jakoś światy gry – cyberpunka od Młotka, itd., a jeśli ktoś ma wszystkiego po trochu i nie chce ograniczać się do konkretnego świata, a stworzyć coś własnego, robi ‘autorskie’.

Po co się licytować, który dział ma lepsze sesje?! Przecież jakość sesji nie zależy od systemu w jakim się ją prowadzi

 

__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.

Kokesz

Ja nie napisałem, że sys. aut. są złe, ja je lubię nawet. Lecz jeśli ktoś wyskakuje z takim systemem to niech najpierw nad nim porządnie popracuje, a nie wprowadza coś sklejonego byle jak

 

__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1

Marok

Hmm... a może żeby uniknąć nieporozumień trzebaby zrobic oddzielny dział: Storytelling. Wtedy do Autorskich te "rzeczywiście" (choć ja tak nie uważam) autorskie by były, a w Storytellngu każdy storytelling. I po kłopocie.

 

Yarot

Działów nowych raczej nie będzie, bo to dopiero byłby bałagan. A co do kategorii "Inne" i "Autorskie" to jest to, co już tu się pojawiało w wypowiedziach. Dział "Inne" to dział na systemy, które są wydane oficjalnie, ale z racji małej popularności nie mają swojego działu. Takie jest przeznaczenie tego skrawka forum. Ale to nie znaczy, że jak ktoś tam ma sesję, którą można nazwać "autorską" to zaraz będą jakieś restrykcje czy coś takiego. Opis działu, jak mówi Tahu-Tahu jest taki a nie inny i wnioskowanie, że tutaj są systemy nie mające swojego własnego działu jest jak najbardziej słuszne.
Teraz "Autorki". Faktem jest to, co pisze denis - jakakolwiek zmiana w oficjalnych zasadach lub świecie w danym systemie powoduje, że to już nie jest oryginalny świat. Było to kiedyś tłumaczone w "Portalu" przez Trzewiczka. Zatem granie w Warhammera, gdzie nie ma skavenów nie jest graniem w Warhammera, ale w system NA BAZIE Warhammera. Jednak nie bądźmy zaraz aż tacy skrupulatni. Nie chodzi w "Autorkach" o to, by trafiały tu wszelkie przeróbki systemów, bo byłby to największy dział na forum. Stąd obecność tutaj własnej twórczości - zarówno z mechaniką jak i storytellingiem (który jest odmianą mechaniki zatem jego wydzielenie jest bez sensu).
I ostatnia już uwaga odnośnie jakości "Autorek". Autorki to nie miejsce na odpady i każdy, kto tutaj umieszcza sesję nie powinien tak się czuć. To, czy sesja jest dobra czy nie nie wynika z systemu, ale ze sposobu prowadzenia oraz poziomu graczy. Czytałem niejedną autorkę lepszą niż sesje DnD i wiele systemowych lepszych niż autorki. Rady na to nie ma zatem jest tak, jak wszędzie. Ale jedno trzeba przyznać - tutaj trafia PROCENTOWO najwięcej sesji kiepskich. Dlaczego? Bo MG, często zaczynający, nie dość, że zmaga się z sesją, to jeszcze ma na karku system, którego nie przemyślał, nie dopracował i ogólnie jeszcze nie skończył. Zatem ma dwie kłody pod nogami, podczas, gdy ktoś pisząc do WFRP ma już gotowy świat i mechanikę a jedynym jego zmartwieniem jest opracowanie fajnej przygody. Dlatego "Autorki" są, wbrew pozorom, miejscem na naprawdę dobrych MG. Takich, którzy wiedzą co prowadzą i umieją prowadzić. Jeśli komuś się uda - wychodzi coś co przyćmiewa innych, jeśli się nie uda - wychodzi koszmarek.
Ludzie pisząc "Autorka" mają często właśnie coś zrobione na boku, zarys ledwie, krótką historię czy szkice miast. Jeśli MG prowadzi UMIEJĘTNIE, to w zasadzie powinno mu to wystarczyć. Ale wystarczy, że trafią się dociekliwi gracze i cały świat pruje się w szwach jak stary miś. Stwierdzenia że gracze coś sobie sami wymyślą czy stworzy się na poczekaniu nie rozwiązują sprawy. Stąd też może brać się przekonanie o dziale "Autorskim" jako o dziale, gdzie jest największa liczba sesji dziwnych i nieprzystających do ogółu. Pracują na to ci MG - którzy olewają sobie sesje i drużynę. Często też zostawiając ich w rozgrzebanej przygodzie. Dla MG, których sesje idą dobrze, to tylko zła reklama. I kolejny fakt - są oni w mniejszości.
"Autorki" to w zasadzie kwintesencja gier fabularnych - ostatni etap każdego MG, który wreszcie ma SWÓJ świat, SWOJĄ mechanikę i SWOJE realia. To jest ideał. Niektórzy za bardzo się spieszą, by go osiągnąć.

 

__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._

Grey

Ciekawe przemyslenia.
Trafilem tu kilka dni temu (na forum) przy okazji szukania materialow o Deadlands. Wpadlem na topic TOP LISTY i wybralem jakies na chybil trafil (no dobra, troche po tytulach moze tez). Dwie zaczalem czytac, nadmienie ze obie AUTORSKIE, i w efekcie do obu dolaczylem, tak bardzo mi sie spodobaly.

Pewnie po prostu wybralem wlasciwa sciezke, TOPLISTE, bez patrzenia zupelnie na chybil trafil. Ale majac te dwie sesje za przyklady moge smialo powiedziec, ze AUTORSKIE w zaden sposob nie sa uposledzone i brak spisanych regul podanych na tacy czy szczegolowego opisu swiata ma sie tu nijak do jakosci sesji.

Przypomina mi sie stary tekst o sztukach walki. Podczas walki nie systemy walki wygrywaja, tylko ludzie. Dobry MG i dobrzy gracze beda tworzyc dobra gre. Chocby to bylo Oko Yrhadessa (ktos pamieta tego potworka - kwintesence tego, co tutaj sie podaje za 'AUTORSKIE'? Z Bestiariusza: Babcia grzybiarka, wyposazenie: noz do grzybow - to kwintesencja tego systemu).

Sa oczywiscie pewne zagrozenia w taki braku opisu znanego z gory. I tak w Odskrzydleniu jeden bohaterow nieopatrznie proponuje zlota monete rybakowi za kilkaset badz kilkadziesiat metrow machania wioslami. A pozniej gracz sie dowiaduje, ze za taka usluge powienien dac jakiegos miedziaka czy dwa. I sprawa sie komplikuje (rybak zaczyna przejawiac niebezpieczne objawy goraczki zlota). Nie byloby takiej sytuacji gdyby od poczatku gracz mogl sobie sprawdzic ile co kosztuje. Albo mialby mape i mogl zobaczyc jak daleko sa jakies tam gory, czy jakies tam morze. Ale z drugiej strony kreuje to ciekawy klimat odkrywania basni w trakcie opowiesci. Tak jak ma to miejsce podczas sluchania prawdziwej, tradycyjnej basni przez male dziecko. Nie zna swiata, dowiaduje sie o nim w trakcie. A i tak uczestniczy w nim calym sercem i umyslem.

Zupelnie inny przyklad AUTORSKIEGO to system historyczny. Taki np Pluton szturmowy "Wierny" - swiat jest opisany dokladniej, niz chyba jakikolwiek 'system/swiat rpg". Bo Google, ksiazki, zdjecia, filmy etc etc. Tutaj zjawisko jest odwrotne. Latwiej sie gra w Warhammera, ktory w swiadomosci przecietnego gracza jest dosc wolny i pozostawia wiele wlasnej wyobrazni (nie mowie o freakach, ktorzy czytaja 100 dodatkow, artykulow i wszystkie je uznaja za ostateczne i bezsprzeczne), a w takiej historycznej sesji trudno jest przygotowac sie tak bardzo, by bez stresu podejsc do grania, nie mowiac o prowadzeniu. Bo zawsze ktos moze sie czegos dokopac i wskazac blad i niekonsekwencje.

Moj wniosek. Ten temat nie powinien byl byc tytuowany odnosnie systemow AUTORSKICH, a sesji prowadzonych niedbale. Rownie dobrze mozna siedziec przed 10 podrecznikami D&D i prowadzic potworka, ktory razi bzdurami i brakiem klimatu.

By the way - Witam
To moj pierwszy post niesesyjny, i drugi w ogole.

 

MrYasiuPL

Hmm... mój kumpel obi świat o własnej mechanice kościano storytellingowej (ale kości inaczej niż np. w D&D). Świat jest czymś w rodzaju ameryki południowej i jest tam dużo z kultur azteckich, majówi i innych wariatów. Jest bardzo orginalny bo są tam raczej ludzie dzielący się na plemiona i dżunglo-leśne rasy. To sie nazywa autorski. Ja robię coś w rodzaju zimowych wysp oraz bagien ale są tam 4 rasy które są baaaardzo znane i uważam że nie jest już do końca autorski.

 

Pacal II

No cóż Yasiu rzeczywiście robię świat, ale na tym forum nie zrobił najlepszego wrażenia :/

 

Solfelin

Co byś powiedział o przykładowym Wampirze w realiach dzikiego zachodu? Starożytności? (Nie ma takich, chyba tylko Wilkołak zawitał na dzikim zachodzie) Czy to też byłby autorski świat, system?

Trudno to powiedzieć. Z jednej strony tak, bo nikt nie wydał podręcznika oficjalnego o tym. I od tego się zaczyna pojęcie autorskiego systemu.


Robimy sesję w coś, w jakiś świat, który nie był opisany przez kogoś w jakieś oficjalnej... "książce". Właściwie, to masz rację, Yarot, jeśli chodzi o wspomnienie tego, co mówiono na Portalu.

Wtedy tworzy się kalkę jakiegoś oficjalnego świata zwykle poprzez dodanie jakiegoś elementu.

Jednak co wtedy z mechaniką? No mechanika jest chyba wzięta z Warhammera? To wtedy czy to Warhammer, czy już autorka?



Wracając do tematu. Raczej powtórzę to, co wcześniej zostało powiedziane. Systemy autorskie... nie są oficjalnymi systemami.
Dlatego nie muszą być w pełni opisane, w pełni określone, by móc w nie grać.

Jedynie najkonieczniejsze elementy tych systemów muszą być ustalone. Tylko najbardziej potrzebne zasady muszą być zdefiniowane. System walki, umiejętności, czasami tylko kreacja postaci - sio wszystko inne, reszta to czysty storytelling.

Świat zaś, do takiej typowej sesji, wystarczy, że będzie się składał z rejonu, w którym toczy się przygoda.
Tyle wystarczy.
Zaletą tego jest też to, że potwory i przeciwników można jakich i kiedy się chce, wprowadzić. Nie ma żadnych ograniczeń przez oficjalny świat/bestiariusz. Tutaj akurat wypis ich nie jest też ani trochę potrzebny.


Ściema jest wtedy tylko, gdy nie ma podstawowych zasad - lub gdy storytelling ich nie zastępuje. Co jest samobójstwem dla sesji, graczy i MG. Chyba, że MG wymyśli zasady w ciągu gry, co też nie jest polecanym rozwiązaniem.
Musi być coś, co rozstrzyga spory. Niczego więcej nie potrzeba.

 

__________________
Soulmates never die...