Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-04-2009, 07:28   #11
Blacker
 
Blacker's Avatar
 
Reputacja: 1 Blacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputację
Bardzo ważna, wręcz kluczowa część zadania została wykonana. Pozostali przyjęli go w wyraźnie neutralnym, a nie jak zwykle wrogim nastawieniem. Niewielkie animozje pomiędzy pozostałymi najpewniej zdarzać się i tak będą, ale w tej chwili nie było to istotne - byle poradzili sobie w walce. Wszyscy byli dobrze uzbrojeni i przygotowani na wyprawę, co dodatkowo polepszało pierwsze wrażenie, jakie wywarli na Grimrze. Byle się tylko nie okazało, że noszą te swoje ostre zabawki tylko dla ozdoby, bo i takich przedstawicieli gatunków humanoidalnych miał okazję spotkać.

Magia podtrzymująca ustabilizowała się już prawie całkowicie po podróży portalem. Pozostali proponowali wizytę w karczmie, co mogło być dobrym pomysłem. Nie ufał zbytnio specyfikom spożywczym ze sfer, po których podróżował, coś jednak trzeba było jeść. Wartałoby także zakupić jakieś zapasy na drogę, bo choć w drużynie znajdował się łowca i druid to Grimr nie lubił by jego posiłki były zależne od kogoś innego. Poza tym przygotowywanie pożywienia nie było jego mocną stroną, a pamiętając jak w pierwszej sferze wygląda ,,jedzenie" nie zjadłby nic przyrządzonego przez poszukiwaczy przygód

Pozostali zapowiadali się... ciekawie. Paladyn, z którym najpewniej będzie miał najwięcej problemów. Różnice światopoglądowe zazwyczaj z przedstawicielami światła były zbyt duże, by mogło się to zakończyć bezkrwawo. Mores na razie nie zdradzał fanatycznych zapędów, trudno byłoby jednak ocenić to po pierwszych kilku słowach. Podobnie może być z druidem - jego także sztuka uprawiana przez Grimra może drażnić, choć tutaj istniało większe prawdopodobieństwo, że obejdzie się bez rozlewu krwi. Pozostali nie przejawiali żadnych zapędów w stronę praworządności, więc więcej problemów raczej nie wyniknie. Najwyraźniej miał szczęście ze swoim przydziałem

Wybór przywódcy od początku nastręczał wiele problemów. Główną kandydaturą popieraną przez druida był Mores, jednak kolejny z towarzyszy, Sonnillon także miałby ochotę objąć tą funkcję (co wyrażał w dość dosadnych słowach). Zresztą, lekkozbrojny wojownik kojarzył mu się nieco z pewnym pogromcą potworów, którego miał okazję spotkać w trakcie podróży po próbki starszej krwi. Tamten używał jednak krótszego miecza i był bardzo agresywny, choć Grimr poza pobieraniem krwi od pewnej dziewczyny nie robił nic złego. Pojedynek na pięści pomiędzy kandydatami już wisiał w powietrzu, a Grimr najpewniej uśmiechałby się w radosnym oczekiwaniu, gdyby miał czym.

W takich sytuacjach najlepiej się było napić. Grimr rozejrzał się więc po pozostałych, po czym zwrócił się do Gorana

- Przyjacielu, prowadź więc do karczmy o której mówiłeś. Dłuższe wystawanie tutaj nie ma większego sensu, a i przy odrobinie alkocholu szybciej rozwiąże się problemy

,,Czyli szybciej dojdzie do bójki" - dodał w myślach, jednak na głos tego nie wypowiedział. Po co ktokolwiek ma wiedzieć, że miał ochotę zobaczyć ludzi bijących się po twarzach? Od zawsze uwielbiał oglądać ludzi przy ich pierwotnych rozrywkach i nie potrafił sobie odmówić prowokowania innych
 
__________________
Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life.
—Terry Pratchett
Blacker jest offline