Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-04-2009, 07:30   #12
andramil
 
andramil's Avatar
 
Reputacja: 1 andramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłość
-Z mordy to ci się będą sypać zęby chamie - Odpowiedział mniej adekwatnie do tytułu paladyna, jak wojskowy - Za taką obrazę powinienem* ci jebnąć w pysk. – wojownik położył rękę na głowni miecza. A miecz ten dorównywał długości jego broni. Dobry wybór oręża... Uśmiech Moresa spowodował tylko bliźniaczy na ustach Sona - Postawa jaką reprezentujesz jest godna lizania bruku. Obywatele, całkiem obcy jak i ty przyszli i okazali wobec siebie szacunek, a tu przychodzi ancymon z obrazą.- Widać że złość nie opuszczała paladyna. Drugi i trzeci palec od ręki spoczywającej ochoczo na głowni skierowały się w korpus młodzieńca, co trochę śmiesznie wygląda* - Nie godzi się reprezentować taką postawę, zwłaszcza gdy wysuwasz własną kandydaturę na kapitana.
- Oj chłopcze. Najpierw ściągnij tą dłoń z miecza. Nie będzie Ci potrzebny. - powiedział lekkim tonem, zaplatając ręce na piersi - Widać u Ciebie godną podziwu postawę wojownika, z jakimi było mi spotykać się jeszcze nie dawno, ale zbyt dużo kłapiesz językiem. - uśmiech z twarzy Sonnillona nie schodził z ust - Może i powinieneś "jebnąć" mi w pysk, ale stracił byś rękę. A po co? A co do postawy kapitana... Widać, że nie byłeś w woju... Albo byłeś w tej elitarnej jednostce dla delikat... szlachetnie urodzonych, kapralu. Nie wnikam. - wziął oddech, robiąc pauzę i jął znowu - Jednak stanie tak na ulicy i głośne groźby wzbudzą uwagę ludzi której to Silvan, nasz nowy towarzysz stara się uniknąć! Dlatego jeszcze raz ponawiam zignorowaną przez ciebie propozycję pójścia do karczmy. - chwycił uzdę swego konia - To co idziemy? A... i jeszcze jedno... - dodał znacznie ciszej by jak najmniej osób to usłyszało. Jego ton nie był już taki luźny. - Po następnym "chamie" staniemy na ubitej ziemi... a tego nie chcesz doświadczyć...
 
__________________
Why so serious, Son?

Ostatnio edytowane przez andramil : 20-04-2009 o 07:38.
andramil jest offline