Zawsze lubiłem science fantasy, a do tej grupy należy i wspomniany przez Tadeusa Shadowrun, notabene genialny, jeśli chodzi o konstrukcję świata i świetny Warhammer 40 tys. i omawiane Gasnące słońca. Przyznaję, że jestem miłośnikiem tego systemu. Jest banalnie prosty ideowo, można powiedzieć, zero jakiegokolwiek nowatorstwa i operowanie niezwykle uproszczonymi banałami. Czyli zadzierająca nosa szlachta, wsteczny kościół z inkwizycyjnymi avestianami, skryte gildie, dodatkowo miecze, lasery oraz loty kosmiczne. Dodatkowo kilkanaście planet, bo po co więcej i zabawa na całego. To nie ważne, ze kupę szczegółów technicznych jest pominiętych. Liczy się grywalność, ta zaś zaiste jest wspaniała. Bardzo polecam ten system. |