Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-04-2009, 00:00   #54
Ewela
 
Reputacja: 1 Ewela nie jest za bardzo znany
Ewela wprawdzie zdołała usiedzieć w spokoju aż przez minutę i cierpliwie czekać na to, co Piotrek ma jej do zakomunikowania. Właściwie to nawet próbowała udawać znudzoną i odrobinę zamyślaną, ale nie wytrzymała w końcu i wypaliła:
- No to co z tym Myszorem? Jakoś nie specjalnie chciało ci się o nim gadać zaledwie godzinę temu...
- A tobie jakoś... Po prostu każdy wie, że obojętność nie jest twoją cechą charakteru.
- Nie wiem, do czego pijesz. Może zwyczajnie trzeba by dodać „obojętność w stosunku do Myszora”. Ale dobrze, wykorzystam tą okazję, kiedy to z własnej woli chcesz mówić o moim mężu... Słucham- odpowiedziała dziewczyna prostując się i delikatnie trzepocząc rzęsami.
- Eee... Tak właściwie to... mogłabyś być trochę bardziej miła. Ja właściwie... Tak...- nagle Piotrka coś oświeciło- chcę twojego dobra.
Ewelinie zaparło dech w piersiach. Coś burknęła pod nosem, ale oczywiste było, że zmieniła swój chwilowo antypozytywny stosunek do Piotrka.
- Słuchaj... Ja chyba za bardzo jestem przewrażliwiona na jego punkcie...
- „Za bardzo”- prychnął Piotrek, ale już nie odważył się nic dodać na ten temat.
Ewela zaś mówiła dalej:
- Może to taka drobna kara za spełnienie najgłębszych długoletnich marzeń...
- Ewela...- Piotrek zacisnął dłonie w pięści- przecież ty mogłaś być najprawdziwszą w świecie księżniczką.
Ewela nie wytrzymała i wybuchnęła radosnym śmiechem.
- Co?! Sorry, ale księżniczka jest tylko jedna.
- Ach tak... Zapomniałem. Wybacz- chłopak poprawił swoje lekko rozwichrzone włosy- chodziło mi raczej o to, że mogłabyś żyć w pełni w wieku dwudziestu kilku lat, a ty...
- Tak, próbuję utrzymać stabilizację i spokój.
- Dokładnie. Jakby twoje życie było już skończone... A zresztą wszystkie księżniczki są odważne, a ty...
- Co ty z tymi księżniczkami?- Ewela wyraźnie się zbulwersowała- Piotrek mógłbyś mówić odrobinę bardziej jasno... Jeśli masz jakieś wątpliwości, to ja mogę zaraz wszystko wyjaśnić i udowodnić ci, że niczego absolutnie mi nie brakuje- wstała, kilka razy okrążyła pobliską latarnię i spojrzała na górujący w oddali zamek.
Niewygodną ciszę nie zakłócało absolutnie nic. Aż do momentu, gdy gdzieś w przestrzeni zabrzmiał donośny głos... Adriana?
 
Ewela jest offline