Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-04-2009, 11:24   #111
Johan Watherman
Moderator
 
Johan Watherman's Avatar
 
Reputacja: 1 Johan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputację
Feliks wygramolił się ziemi i pierwsza co począł robić to odgrażanie sięw stronę wilkołaka machając przy tym zaciśnięta pięścią.

-Ty futrzany posrańcu co cię w rynsztoku znaloźli! Jeeeeebbeeee...

Nim skończył z hukiem po raz drugi upadł pod ciosem bestii. Lecz za drugim razem już się nie odgrażał, tylko otrzepał z kurzu i tak brudne łachmany na sobie i błyskawicznie dobył swój pistolet o wdzięcznej nazwie „Setka”. Wyprostował rękę, namierzył i spojrzał na stwora. Jego wzrok w jego wzrok, gniew pijaka z przezabawną mina mającą uchodzić za pełni poważną kontra gniene spojrzenie bestwi. Broń wystrzeliła, tumany dymu na chwilę przysłoniły widoczność Feliksowi. Celował w okolice łba.

-Mam Cię...

Uśmiechnął się ukazując gamę luk w swym zepsutym uzębieniu, nie minęło zbyt wiele czasu gdy wraz z świstem powietrza w dłoniach Wróbla znajdował się jego miecz z pleców - „Szkarłatna Smuga”. Ostrze zalśniło tą krótka chwile nim szermierz zaczął zmierzać w stronę potwora. Pewnym krokiem, lekko ugięte nogi oraz miecz gotów do błyskawicznego pchnięcia w doskakującego przeciwnika.

-Te, ko.. ko... ko... korniszonie!

Zawołał na całe gardło, a następnie przygotował się do ataku. Oczy latały, moment moment, jak pijane szukając luk i witalnych punktów. Za każdym razem wparty latami praktyki, wizualizował się obraz.
-------------
Oczy w oczy, dzikie spojrzenia, szermierz markował cios mieczem, wyczekał odpowiedni moment i ruszył do przodu, wybił się nogami aby obejść bokiem atakującą bestię zajaćac jej przy tym kilka płytkich cięć w korpus. Krew zaczęła ściekać po futrze stwora. Szermierz wykonał obrót i obiurącz uderzył w mieczem w plecy wilkołaka. Pierwszy był chrzęst miażdżonych kręgów, potem przecięcie rdzenia i dalsze zagłębienia raniąc nerki i c hacząc o jelita. Widząc jak potężne cielsko jakby pocięgiel mu nogi zwala się na Feliksa ten odskoczył dobijając go strzałem z pistoletu wprost w oko.
-------------
Nabrał powietrza w płuca, spojrzał w oczy stworzeniu. Złość i cuchnący oddech Feliksa zmieszał się z świstem miecza...
 
__________________
Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura.
Johan Watherman jest offline