Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-04-2009, 12:00   #225
Kud*aty
 
Kud*aty's Avatar
 
Reputacja: 1 Kud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłość
Kerwyn Sedilay

Bergith odpowiedziała dokładnie na każde jego pytanie. Widział, że jest profesjonalistką, co upewniało go w przekonaniu, że ich zlecenie nie sprawi im większych trudności. Słuchał jej niemal chciwie nie chcąc przeoczyć ani jednego jej słowa. Sprawa była ważna i od niej zależała jego reputacja więc nie mógł tego zepsuć. Gdy rozmowa dobiegła końca kobieta uśmiechnęła się znacząco do Kerwyna, który odwzajemnił ów znaczący uśmiech. Był praktycznie przekonany, że ten wieczór spędzi równie miało co poprzedni. Bergith zarzuciła włosy na plecy i ruszyła w swoją stronę uwodzicielsko kręcąc pośladkami. Kerwyn odprowadził ją wzrokiem, a gdy już zniknęła w tłumie głośno wypuścił powietrze z ust. "Im dłużej tu jestem, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że dobrym wyborem było przybycie do tego miasta" - myślał uśmiechając się sam do siebie.

Powoli wyszedł ze świątyni rozglądając się przy tym niby od niechcenia. Następnie starając się nie zwracać na siebie uwagi pokręcił się trochę koło magazynu, z którego okien można było obserwować budynek, w którym najprawdopodobniej mieszkał cel zadania. Po pewnym czasie znudzony nieustannym obserwowaniem pomyślał: "Nie usiedzę tu dłużej o suchym pysku. Poza tym żołądek zaczyna przyrastać mi do kręgosłupa. Czas na przerwę..." - kończył swe rozważania będąc w drodze do najbliższej karczmy. Gdy już do niej dotarł, wszedł pewnym krokiem i rozejrzał się. Po krótkim rozpoznaniu terenu podszedł do karczmarza i powiedział:

-Hej, karczmarzu! Proszę piwo i jakąś strawę. - mówił zdejmując swój kapelusz i rozsiadając się możliwie najwygodniej przy jednym ze stolików.
 
__________________
Nie-Kud*aty, ale ciągle z metalu...
Kud*aty jest offline