Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2009, 12:22   #266
Kokesz
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
- A o czym tu gadać?! - Luois wzruszył ramionami. - Jesteś pan tu trochę. Ludzi przesłuchujesz, to i wiesz co się w tej gównianej mieści nie działo. - Wydawało się, że bretoński akcent banity byl jakby bardziej wyraźny niż zazwyczaj. I po słowach, i po minie Bretońca widać, było, że nie uśmiecha mu się to spotkanie.

Choć nie chciał, to miał co opowiadać. Już dawno nie spotkał się z taką ilością dziwnych rzeczy niż w ostatnich dniach. Już po powrocie z przeklętego lasu postanowił sobie, że odzyskawszy wolność wróci w rodzinne strony. Po stokroć wolał gburowatych właścicieli ziemskich w Bretonii, którzy czczą jakąś jakieś kielichy i pysznią się starymi malowidłami zwanymi herbami, niż te Imperium. Kraj ten wydawał mu się opanowany przez czarną magię i Chaos. Była to dla niego Wylęgarnia zła i głupoty. Późniejsze wydarzenia, czyli atak umarłych tylko utwierdził go w tych rozważaniach.

Bretonia wydawała mu się teraz bezpiecznym miejscem. Choć i tu i tam groziła mu szubienica, to Ojczyźnie był wolny. Tutaj zmuszano go do jakiegoś podejrzanego śledztwa. Spotykały go same nieszczęścia przez wilkołaki, ożywieńców po spotkanie z tymi nieznajomymi.

Gdy z Baliusem dowiedzieli się, że nowo przybyli wojownicy zaczęli przesłuchiwać mieszkańców wspólnie podjęli decyzję o rozstaniu i ucieczce z miasta. Jednakże szczęście opuściło go dawno temu. Próbował wydostać się z miasta tuż przed świtem, gdy mgła jeszcze nie opadła. Strażnicy przez ostatnie dni dobrze go jednak zapamiętali. Pochwycili go oraz, jak się okazało, Baliusa. Niedługo potem stanął przed dowódcą tajemniczych żołnierzy.

- Nic nowego nie powiem, ot... klasztor spalony, miasto spalone. I obchodzi mnie to tak jak zeszłoroczny śnieg - dodał.
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1
Kokesz jest offline