Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2009, 16:39   #11
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Zmęczona Keira zasnęła bardzo szybko, zaraz po tym, jak usłyszała kładącego się mężczyznę. Czuła się bezpiecznie, zaś sam Craig nie sprawiał wrażenia kogoś, kto może pokusić się o jakieś nieprzemyślane działania względem niej. Kilka następnych godzin minęło w jednej chwili, gdy pochłonął ją głęboki, regenerujący sen. Po całej tej podróży była bardzo zmęczona, za bardzo, by móc w pełni odpocząć tej nocy. Zwłaszcza, że delikatny dotyk służącego obudził ją, gdy na zewnątrz było jeszcze całkowicie ciemno. Otworzyła oczy i przemogła się, by wstać. Prawie nic nie było widać, ale to jej nie przeszkadzało, jej słudzy widzieli. Zsunęła z siebie koszulę nocną, stając przy łóżku całkiem naga. Zadrżała na myśl, że kilka metrów dalej śpi przystojny mężczyzna. Lepiej nie kusić losu. Założyła jedwabną bieliznę i wciągnęła suknię, z dużą pomocą sług udało się to zrobić sprawnie i cicho. Dopiero potem nakazała obudzić Craiga, samemu wyczarowując niewielkie światełko, które zawisło na środku izby, oświetlając ją.

Przyglądała się przez chwilę mężczyźnie. Niestety spał w ubraniu, co lekko ją rozczarowało, co zauważyła z pewnym zaskoczeniem. Uśmiechnęła się jednak, obserwując jak wstaje. Potem skierowała wzrok na kominek, w którym właśnie zapłonął ogień. Zadrżała, teraz sobie uświadomiła, że było chłodno. Lato nie było jeszcze w pełni, a w tych okolicach temperatura potrafiła nad razem spaść dość znacznie. Podeszła i ukucnęła przy ogniu, ogrzewając się przez chwilę. Potem rzuciła przez ramię.
-Dzień dobry. Wyspany?
Neutralny ton miał zamaskować emocje, które kryły się w jej sercu i umyśle. Już za chwilę miała podjąć swoją pierwszą wyprawę. Poczuć się prawie jak poszukiwaczka przygód! No i odzyskać niejako swoją nową własność. Nie mogła się dłużej powstrzymać. Wstała i wyszła na zewnątrz chaty. Zimnawy wiatr owiał jej ciało, przylepiając do niego zwiewną suknię. Nie dbała o to.

Patrzyła na zamek, w którego oknach rzeczywiście paliło się jakieś światło. Nie było tam chyba szyb a jakiś rodzaj błon, albo może szkło było tak marnej jakości, gdyż nie można było się rozeznać, czy światło wytwarza ogień czy coś mniej zwyczajnego. Pojawiało się w kilku oknach, czasem najwyraźniej się przemieszczało. Na prawdę mieli w "posiadłości" jakiś dzikich lokatorów. Gdy Craig stanął obok mniej, odezwała się cicho.
-Znam wiele stworzeń, które egzystują tylko w nocy. Dlatego teraz powinniśmy jedynie obejrzeć sobie bliżej to miejsce. Potrafię rzucić na nas zaklęcie lotu, nie trwa szczególnie długo, ale wystarczy.
Zbliżyła się do mężczyzny, robiąc kilka oszczędnych ruchów dłonią. Powietrze owiało Savrasa, delikatne nici magii i wiatru oplątały się wokół jego ciała. Dotknęła delikatnie jego policzka, uśmiechając się do niego. Potem odsunęła się i rzuciła podobne zaklęcie na samą siebie. Uniosła się lekko w powietrze.
-Gotowy? Nie podlatuj zbyt blisko ścian i uważaj. Najlepiej trzymaj się blisko mnie, dość trudno poruszać się w powietrzu za pierwszym razem.
Podleciała nieco w górę. Jej suknia załopotała bardziej, gdy wiatr uzyskał już do niej pełny dostęp. Podwinęła się nieco, ukazując łydki i przylegając mocno do reszty ciała. Czarodziejka, jakby nie zdając sobie sprawy z tego, jak to może zadziałać na mężczyznę, skierowała swoje błyszczące oczy na zamek.
 
Sekal jest offline