Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2009, 17:56   #12
Eleanor
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Spał naprawę głęboko nawet pomimo obecności zwiewnego zjawiska leżącego niedaleko. Te kilka spokojnych godzin zupełnie zregenerowało jego siły. Czuł, że mógłby spokojnie ruszać do zamku i zdobywać jego mury. Gorąca krew zawrzała w jego ciele na myśl o możliwości walki. Dawno nie miał okazji zmierzyć się z poważniejszym wrogiem. Dzika, pierwotna część jego osobowości budziła się do życia. Przeciągnął się leniwie i popatrzył na kobietę grzejącą dłonie w cieple ognia płynącego od kominka. Złoty blask tworzył wokół jej sylwetki delikatna poświatę, jakby sama była ogniem. Uśmiechnął się do swoich myśli wciągając buty. "Stajesz się zbyt romantyczny, stary!"
Nim zdążył odpowiedzieć na jej pytanie zakręciła się zawirowała i wybiegła z pokoju. Craig pokręcił głową, coś w jej ruchach mówiło mu, że nie była zwykłą ludzką kobietą...

Założył skórznię, przypasał miecz i ruszył jej śladem. Stanął obok i patrząc na zamek słuchał spokojnie potoku słów z jej ust.
Chyba wszystko już sobie poukładała. Wyraźnie lubiła rządzić, a on lubił takie kobiety... zwłaszcza w łóżku.
- Spałem świetnie - w końcu udało mu się wejść Keirze w zdanie - Mógłbym iść tam nawet od razu - Wskazał głową na rozświetlony tajemniczymi ognikami zamek - Skoro jednak wolisz zrobić mały rekonesans... dlaczego nie...

Gdy rzuciła czar uniósł się lekko na próbę : To było całkiem interesujące. Kierując się wskazówkami czarodziejki przesunął się najpierw lekko do przodu a potem do tyłu i na boki. Uśmiechnął do niej i powiedział:
- Chyba podoba mi się taki sposób poruszania. Człowiek staje się taki lekki, niezależny od komplikacji podłoża. Ty jednak normalnie chyba go nie używasz, a wyglądasz jakbyś cały czas płynęła w powietrzu, to jakiś czar stały czy właściwość genetyczna...? - Z ciekawością zapytał kobiety, podążając w wytyczonym przez nią kierunku.

Twierdza zbliżyła się szybko. Z góry, można było zajrzeć do wnętrza. Niestety z powodu ciemności niewiele można było dostrzec, przynajmniej jeśli chodzi o mieszkające tam stwory. Można za to było sobie stworzyć plan całego założenia. Zamek miał wewnętrzny donżon i kilka baszt oraz wewnętrzny dziedziniec. Mury, jak ocenił już wczoraj były w doskonałym stanie, niestety nie można było tego powiedzieć o dachu. Część zapadła się, część poszycia sfrunęła prawdopodobnie wraz z porywem jakiegoś wiatru. To oznaczało, że pomieszczenia, przynajmniej te na najwyższej kondygnacji, będą raczej w opłakanym stanie.
Popatrzył na lecąca obok Keirę i spytał:
- No i jak przypadł ci do gustu ten zamek? Czy jest wart by zaryzykowac dla niego życie? Chyba nie przekonamy się co tam siedzi, zanim nie wejdziemy do środka. Rozumiem, że wolisz poczekać na wschód słońca?
 

Ostatnio edytowane przez Eleanor : 27-04-2009 o 18:50.
Eleanor jest offline