Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2009, 20:42   #11
Cosm0
 
Cosm0's Avatar
 
Reputacja: 1 Cosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputację
- Coś do picia tak? - zapytał zaskoczony nieco śmiałością grupy dowódca, lecz mimo to że był to człek surowy to jednak pochodzący od szlachty i znający zasady odpowiedniego zachowania.

Halvundrar podszedł do komody, która swoją surowością i topornością pasowała idealnie do wszystkiego co znajdowało się w tym budynku. Otworzył ciemne, drewniane drzwiczki i wyciągnął otwartą już wcześniej butelkę i cztery pucharki.

- Proszę bardzo... najlepszy bezalkoholowy napój - rzekł stawiając flaszkę na stole - Chociaż śmiem twierdzić, że nie o to wam chodziło, ale budynek straży nie jest przydrożną tawerną.

Powinno być dla wszystkich dość jasną sprawą, że ten człowiek jest na służbie, tak jak i wszyscy, którzy tutaj pracowali, prócz pensjonariuszy rzecz jasna, ale oni raczej mieli większe zmartwienia niźli brak alkoholu w tym miejscu. Halvundrar popatrzył rozbawiony po zadziwionych minach poszukiwaczy przygód patrzących z odrobiną podejrzliwości na zaproponowany im trunek, będąc raczej przyzwyczajonym do typowych piwo-podobnych popłuczyn, których jedynym atutem jest, że potrafią nieźle rąbnąć w 'czapkę' układając na matce ziemi każdego, który nie zna umiaru.

- Chyba żeście nie myśleli, że od strażnika na służbie dostaniecie Rivengut co? Ha! - zaśmiał się dowódca.

- Co do współpracy mości magu - nasza współpraca polegać będzie na tym, że jak kogoś złapiecie to możeta go przyprowadzić, jak nie to znajdzie się kto inny. Szczerze wątpię, żebyście mogli dokonać czegokolwiek więcej niż dobrze wyszkoleni strażnicy, ale powiem wam to samo co wszystkim innym wam podobnym - za każdą głowę dostaniecie 100sz każdy, za tego cośta go przyprowadzili 200sz bo to kawał skurwysyna.

Nie przeciągając za wiele sprawy, jako że obecna ekipa wolała 'konkrety' - dowódca wyciągnął z pancernej szafki małe, lniane woreczki brzęczące monetami i wręczył po trzy każdemu z was.

- W każdej jest sto sztuk złota - zakończył, a wy zadowoleni i nie mający nic więcej tutaj do roboty czując, że rozmowa została zakończona, a praca opłacona, wyszliście ze strażnicy z postanowieniem wydania części wypłaty na należne wam po pracy i podróży przyjemności. Było późne popołudnie i słońce powoli chyliło się już ku horyzontowi, a w Suzail życie nocą kwitło w wielu tawernach i knajpach, których standard wygód jak i gości wahał się w szerokim zakresie w zależności od tego na co kogo było stać.

Was stać było na dostojną miejscówkę jednak przemyślawszy sprawę doszliście do wniosku, że wbijanie w zbrojach bądź to innych roboczych strojach do najprzedniejszych lokali byłoby uznane co najmniej za nietakt, jeśli nie policzek dla właściciela i biesiadujących gości - wybraliście się do Przybramia do jednej z tawern, gdzie wam podobni zatrzymywali się po podróży i w poszukiwaniu zajęcia. Gospoda nosząca mało oryginalną nazwę 'Przybramie' pochodziła z wyższego standardu niższej pułki - nie było tam wygód zbędnych, ale wszystkie który potrzebne mogły być po ciężkiej podróży można tam było znaleźć. Alkoholu duży wybór, co było dość istotną sprawą pośród poszukiwaczy, mimo że większość i tak zadowalała się najtańszym piwem. Jedyną bolączką jej bolączką był brak pokoi gościnnych, przez co po kolacji czekało was jeszcze poszukiwanie noclegu.
 
__________________
Wisdom of all measure is the men's greatest treasure.
Cosm0 jest offline