Gustav pokręcił głowa widząc sztylet w reku Torina. Mężczyzna nie wyglądał na takiego, który mógłby sprawic kłopoty. Od wypadku miał zresztą przy sobie solidna lagę jaką wziął sprzed karczmy.
Zresztą chłopak miał rację, jesli mieli sie czegokolwiek dowiedzieć musieli sie pospieszyć.
Zdecydowanym krokiem ruszył w strone mężczyzny, na szczęście wydawało sie że nikt nie zwraca na niego uwagi, w końcu widok rzygajacego na czworakach pijaka nie był przed "Emilką" rzadki |