4 czerwiec 2022, 14:35, Wałbrzych, Dziura, wiadukt Teków
Niemiec zaśmiał się krótko i szczekliwie:
- Herr Tazzzman - wymawiał to twardo. Polski rozumiał, ale nie zamierzał w tym języku mówić. - My nie mamy Stingerów, ale mamy @#@$%^&* - No cóż, Pikawa nei wszystko zrozumiał, kiepsko znał mowę tych zza Odry.
- Co macie?
Tek wzruszył ramionami i przyłożył dłoń do grdyki, poruszył ustami i chwilę później dołączył do niego kolejny ganger.
"Subwokalizer" pomyślał Pikawa. Drugi Tek trzymał w dłoniach broń, coś a la kałach, lecz nieco odmienny.
- To.... - i tu nastąpił bełkot, ktorego za żadne skarby Pikawa zrozumiec nie mógł. Zrozumiał tylko cenę. 1500 od sztuki.
- O kurwa, to STG-44?! - tek przytaknÄ…Å‚.
- Ale to ma kurwa ok. 75 lat! - Tek ponownie przytaknął i wypowiedział parę zdań po niemiecku, coś o zmienionym kalibrze i podajniku. Potem pokazał pistolet, i zażądał za niego 500:
I ponownie Pikawa się zdziwił:
- Najprawdziwsza Parabelka, ja pierdolÄ™, skÄ…d to macie.
Tek uśmiechnął się tajemniczo:
- Nie zapominaj herr Tazzman, ze tu niegdyÅ› rzÄ…dzili Niemcy. Kupujesz?
4 czerwiec 2022, 14:35, Wałbrzych, Dziura, siedziba Tasmanów
Specnaz rozglądał się po okolicy, widok był nienajgorszy, na cmentarzu spokój, wokół też, tylko ten wielki słup dymu lub pyłu znad Nowego Miasta, gdzieś 2 km stąd. A dzwon grał i grał.
4 czerwiec 2022, 14:30, Wałbrzych, Dziura, siedziba Tasmanów
- Dzieki mały, to ważna wiadomość. Widzę, że nie porzuciłeś swojego durnego pomysłu. Naprawdę mam wysłać chłopaków, by twoją dupę ratowali. - Merzier westchnął. - Pilnuj się, mały, ojciec by mi nie darował.
Dopiero teraz Tower usłyszał w tle dźwięk turbiny śmigłowca. Gluche dudnienie, jakie słychać w kabinie transportowej maszyny.
Tymczasem Malutki podszedł do Towera:
- Szefie, Tołdi poszpera, ale sam wiesz, dla niego 3 minuty w necie, to jak dla nas parę godzin ciężkiej roboty, niech odpocznie chłopak. Potem pomyślimy.