Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-05-2009, 00:40   #18
Eleanor
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Stwór okazał się bardziej żywotny niż Craig z początku przypuszczał. Poza tym diabelnie zwinny! Mężczyzna miał wrażenie, że wroga istota przewiduje jego kolejne posunięcia, prawie o milimetry unikając ostrza jego miecza. Z drugiej strony, jako mag, z powodu używania czarów, nie mógł zakładać na siebie ciężkiej zbroi, a skórznia pewnie byłaby kiepską ochroną przeciw wielkim szponom. Wolał więc raczej unikać ciosów przeciwnika, co siłą rzeczy spychało go do defensywy. Całe szczęście, że mimo sporej postury miał całkiem niezłą zwinność. Niestety jednak nie do końca wystarczającą. Wystarczył jeden błąd jedno małe potknięcie i jego kaftan i skóra na ramieniu zaliczyły draśnięcie. Zasyczał bardziej ze złości niż z bólu, który wzmógł jego determinację. Było niedopuszczane, że coś takiego mogłoby okazać się lepsze!

Z pomocą przyszła mu też czarodziejka, która chyba w końcu opanowała zaskoczenie i otoczyła go ochronną tarczą. Zabezpieczony mógł swobodniej zaatakować. Najpierw zastosował klasyczny manewr mylący: Zamierzył się jakby atakując prostym cięciem z prawej strony, a w ostatniej chwili, gdy stwór zareagował unikiem, przerzucił broń do lewej i wyprowadził czyste cięcie od spodu. Magiczne ostrze, weszło gładko, a ogień wywołał dodatkowe efekty. Zjawa jakby lekko zbladła, ale był to jedyny efekt uderzenia. Rozczarowany tym mizernym efektem zdwoił wysiłki uderzając gwałtownie raz po razie. W końcu chyba trafił na czułe miejsce, albo celnych ciosów było już wystarczająco wiele, bo istota jakby się rozpękła, zamieniając wśród efektownych pokazów dymnych, w mizerną kupkę popiołu.

Keira zbliżyła się do niego ze słowami troski. Nim zdążył odpowiedzieć, zrobić cokolwiek poszła oglądać resztki zjawy. Z rozczulającym zawstydzeniem zaczęła się tłumaczyć ze swojej bierności, a potem by mu to wynagrodzić wyczarowała... żywiołaka!
Cóż... osobiście miał trochę inne wyobrażenia o tym jak kobieta dziękuje swojemu obrońcy...
- Nic mi nie jest, to było tylko draśnięcie. Rozum też chyba mam w nienaruszonym stanie – Z uśmiechem zaczął odpowiadać na potok jej wymowy, przezornie pomijając cisnącą się do głowy myśl, że prędzej pomieszałoby mu się w głowie, z powodu tego jej zwyczaju błyskawicznego przeskakiwania z tematu na temat. Ledwo za nią nadążał.
Podszedł do dziewczyny i odwróciwszy ją delikatnie do siebie powiedział:
Bardzo pomogłaś mi tą tarczą. Dziękuję... – Zanim zdążyła zareagować pochylił się i delikatnie dotknął wargami jej ust.
 
Eleanor jest offline