Achrol nie zareagował na słowa które wypowiedział Kurt. Zirytował się jednak kompletnie gdy Asael zrzuciła winę na niego. Nie czuł się ani trochę winny a zresztą...
"Czy ktoś ci się kazał w to mieszać?!"
Ebriel nie była jednak tak wyrozumiała. Naskoczyła na niego jadąc po samej bandzie.
"Totalny idiotyzm? Niech tylko wstanę, to pokaże wam idiotyzm..." - Następnym razem zanim coś zrobisz - pomyśl!-zakończyła swój monolog Ebriel.
Achrol miał ich coraz bardziej dość. Działali mu na nerwy... Nikt go nie rozumiał... - Pomyśleć, tak? Wiesz co? Chyba jednak wstanę i zamknę ci tą jadaczkę... Odezwij się do mnie jeszcze raz w taki sposób a stracisz coś więcej dzisiejszego dnia, niż tylko skrzydła...
Denerwowali go... Po co z nimi tu siedzi? On tu nie pasuje... Wystarczy tylko spojrzeć...
Bez broni... Bez swej broni nie jest w stanie się postawić... Ehhh... Zabrali mu "Elira" gdy go pojmano... Zastanawiał się długo co się z nim stało.
__________________ Nobody know who I realy am... |