Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-05-2009, 19:02   #19
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Ukształtowała żywiołaka siłą swojej woli. Teoretycznie było to tylko przywołanie, ale czar działał inaczej niż przy przyzywaniu jakiegoś innego stwora. Tutaj pracował jej umysł, to nim trzeba było nadać stworzeniu kształt i zmusić jego wolę do posłuszeństwa. Dlatego właśnie nie zawsze lubiła to robić - było to męczące, a na dodatek czasem się nie udawało - niepowodzenia kończyły się na szczęście odesłaniem żywiołaka. Tak to przynajmniej wyglądało dla niej - niektórzy magowie po prostu je do siebie ściągali, tak jak się to robi z innymi stworzeniami. Pewnie nawet sama stosowałaby tą praktykę, ale czuła się w pewien sposób związana z tymi istotami. Dlatego zawsze, jak powietrzno-burzowy żywiołak stawał przed nią, gotowy wykonać każdy rozkaz, Keira uśmiechała się do siebie, tak jakby to ją jakoś dopełniało.

Dotknięcie mężczyzny całkowicie ją zaskoczyło. A to co zrobił później...
Odsunęła się nagle, z wyrazem twarzy, który mógł wyrażać zarówno przestrach tym co się stało, jak i chęć posunięcia się dalej. Odchrząknęła cicho, próbując zapanować nad swoimi rumieńcami i drżeniem ciała. Nie to, że żaden mężczyzna nigdy wcześniej nie całował. Po prostu została zaskoczona. No i wcale go przecież nie znała. Tak... tak jakby to miało jakiekolwiek znaczenie! Uśmiechnęła się więc leciutko.
-Jeśli tak uważasz... Ale to chyba nie najlepszy moment na takie podziękowania?
Uniosła lekko brew. Zaskoczenie już minęło, Storm uznała, że może już działać dalej. Wolała nie myśleć o jego miękkich i gorących wargach. Takie myśli nie były pożądane w takich chwilach, za bardzo rozpraszały. A jej niezbyt udane związki z mężczyznami wcale tego nie poprawiały. Ale jeśli tak dziękował jej po ledwie kilku godzinach przebywania w jej towarzystwie, to co będzie, gdy będą razem zarządzać całym zamkiem?!

Nie czekając, weszła do kolejnego pomieszczenia. I kolejnego. Poruszała się powoli, starając się nie dotykać co bardziej uszkodzonych fragmentów podłogi - była tu w większości drewniana, ktoś najwyraźniej próbował zaoszczędzić. Nie było też nic ciekawego - kolejne pomieszczenia dla służby, której w zamku musiało trochę być.
-Będzie trzeba to wszystko zburzyć i odbudować. Miejmy nadzieję, że w innych zabudowaniach wygląda to nieco lepiej, albo chociaż w środku zrobili kamienne ściany i podłogi. To wygląda, jakby miało się za chwilę zawalić.
Wróciła do zburzonych schodów. Z góry przejścia dalej nie było, z dołu zaś pamiętała solidne drzwi. Ale najpierw należało zejść na dół. Oczywiście żywiołak poradził sobie bez problemu, ona zaś popatrzyła na Savrasa.
-Chyba znowu będziesz musiał mi pomóc. Zaklęcie jeszcze działa, ale lepiej dla ciebie, by w następnych budynkach były kamienne schody.
Mrugnęła do niego, czekając na męskie ramiona.
 
Sekal jest offline