Wątek: Serce Nocy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-05-2009, 19:07   #261
wojto16
 
wojto16's Avatar
 
Reputacja: 1 wojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumny
To było coś tak niezwykłego i fantastycznego, że zdarzyć się mogło tylko we śnie. I był to główny dowód na to, że zdecydowanie nie jest to rzeczywisty świat w jakim żył wcześniej, prezentowany przez skryte w cieniu wspomnienia. Jego zaskoczenie nie miało granic, gdy nagle, w ferworze walki, jego miecz wydłużył się niebotycznie przechodząc na wylot przez ciała licznych wrogów. Bez żadnego wysiłku z jego strony, ostrze przeszywało zbroje i ciała wrogów niczym worki wypełnione watą. Próbując wyciągnąć ostrze wprowadził miecz w coś na wzór ruchu obrotowego, czyniącego ogromne straty po obu stronach konfliktów. Dopiero po chwili miecz wrócił do normalnych rozmiarów. Cień rozejrzał się po zakrwawionym pobojowisku, na którym dogorywała niezliczona liczba żołnierzy pozbawiona kończyn i ogromnych ilości krwi. Gdzieniegdzie kręciły się jeszcze jakieś niedobitki, ale wojownik nawet ich nie zauważył zdjęty przerażeniem zesłanym przez ogrom śmierci zadanych w ciągu kilkunastu sekund. Podniósł miecz na wysokość swego wzroku i obejrzał go ze wszystkich stron. Nie niósł na swej powierzchni żadnych znamion magicznych zdolnych umożliwić mu coś takiego. Zresztą nigdy nie słyszał o przypadkach zwiększania objętości stalowych przedmiotów z pomocą magii.

Szok po tym niezwykłym zdarzeniu potrwał tylko chwilę, aż zastąpiła go zimna obojętność wobec tego wszystkiego. Zdał sobie sprawę, że to przecież tylko zwykły sen lub iluzja, więc ci ludzie nie byli nawet prawdziwi. W takim przypadku nikomu nie zadał śmierci, ani jego miecz tak naprawdę nie wydłużył się, to tylko zwykłe wytwory jego wyobraźni. Pierwszorzędną rzeczą nad jaką musiał się zastanowić było dlaczego ten sen był aż tak realistyczny. Pomijając te różne, nie mające w rzeczywistości miejsca, cuda ten zapach pola walki i ten świat zdawały się być trochę zbyt realne jak na zwykły sen. Uszczypnięcie się w rękę z całej siły dodatkowo utwierdziło go w tym przekonaniu. Wykluczając możliwość najzwyczajniejszego w świecie snu, pozostała jeszcze tylko możliwość iluzji, lub niezwykłego snu. Zdolni do wywołania tak niezwykłej iluzji byli tylko magowie. Jedyni magowie jakich widział zostali na wzgórzu za jego plecami. Jeśli miał łut szczęścia mogli jeszcze żyć i mieć jakiś związek z całą sprawą. Szczerze wątpił żeby mag odpowiedzialny za to wszystko pojawiłby się w tym wyimaginowanym świecie osobiście, ale wszystko było lepsze od biernego stania w miejscu i patrzenia się na swoje własne ofiary. Zmierzał w kierunku magów biegiem wciąż trzymając w ręku miecz nie zważając na przedśmiertne jęki zarówno wrogów, jak i sojuszników. Ranni próbujących go zatrzymać poprzez złapanie za nogawkę lub nogę, dobijał bezlitosnymi pchnięciami. W końcu i tak nie byli to ludzie, a nie chciał pozwolić ażeby jakieś iluzje go spowalniały.
 
wojto16 jest offline