- A burmistrz nękanego "plugastwami" miasteczka po prostu by czekał, aż sami zjawimy się z rana u jego progów? - Risha zawiesiła pytająco głos. - Pomyśleć by można, że zależało mu na "dzielnych śmiałkach"...
- Być może - odpowiedziała Babcia nie oglądając się na Rishę. Widać słuch miała ciągle bardzo dobry - ale pamiętaj moja droga, że na smoka polowaliście nie tylko wy, ale też wielu innych śmiałków. A to oznacza, że w okolicy jest wiele osób żyjących z zabijania potworów, strzyg i demonów - po chwili zaś dodała sarkastycznie - a także "ratowania" dziewic. Co zaś do naszego wesołego przewodnika, to zapewne jest obecnie zajęty rozładowywaniem towaru, pisaniem raportów albo jedzeniem... - Babcia popatrzyła się na Mago, który służył jej ramieniem i urwała wątek. - Wszystko się wyjaśni, wystarczy trochę cierpliwości...
Ostatnio edytowane przez woltron : 02-05-2009 o 11:52.
|